Decyzja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka o dopuszczalności skarg katyńskich poprzedza wydanie wyroku w tej sprawie - mówi pełnomocnik prawny rodzin ofiar katyńskich Ireneusz Kamiński. Jego zdaniem skargami katyńskimi mogłaby się nawet zająć Wielka Izba Trybunału.

Jestem szczęśliwy, że decyzja jest właśnie taka. Sprawa została uznana za dopuszczalną i jest to ostatni akord przed wydaniem wyroku przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Oznacza to, że teraz już tylko należy uzbroić się w cierpliwość, poczekać, aż ten wyrok zapadnie - być może on będzie poprzedzony rozprawą, być może sprawa będzie rozpatrywana przez Wielką Izbę Trybunału - powiedział Kamiński.

Wielka Izba Trybunału to siedemnastu sędziów, których wyrok - zazwyczaj poprzedzony rozprawą - jest ostateczny. Podstawowy skład, w jakim Trybunał rozpatruje skierowane do niego skargi, ma siedmiu sędziów. Od wyroków tego składu istnieje jednak możliwość odwołania się do Wielkiej Izby Trybunału.

W opinii Kamińskiego bardzo rzadko się zdarza, że Europejski Trybunał Praw Człowieka "przyjmując skargę do rozpoznania i wydając decyzję o dopuszczalności, następnie nie podziela racji skarżących". Taka sytuacja może mieć oczywiście miejsce, natomiast zdarza się niezwykle rzadko - zwrócił uwagę.

Znając Europejską Konwencję Praw Człowieka, znając specyfikę Trybunału, specjalizującą się w tej problematyce - mogę być dziś wyłącznie szczęśliwy - podkreślił.