Po przyjęciu w piątek przez Zgromadzenie Ogólne ONZ rezolucji o "humanitarnym rozejmie" w Strefie Gazy czeska minister obrony Jana Czernochova w proteście wezwała, by Czechy opuściły ONZ. W niedzielę premier Petr Fiala stwierdził, że rozumie rozgoryczenie minister, ale Czechy w ONZ pozostaną.

Czernochova napisała na swoim profilu na platformie X (d. Twitter), że wstydzi się za ONZ, a jej zdaniem nie ma miejsca dla Czech w organizacji, która kibicuje terrorystom i nie szanuje podstawowego prawa do samoobrony. "Wyjdźmy" - dodała.

Premier Fiala stwierdził, że rozumie oburzenie z przyjęcia przez ONZ rezolucji, która nie potępiła terrorystycznych ataków Hamasu na Izrael. Podkreślił, że Czechy nadal będą promować swoje stanowisko w ONZ i przekonywać inne kraje do ich słuszności. Jego zdaniem ważne jest, aby głos Republiki Czeskiej był słyszany w ONZ. 

Postulat opuszczenia ONZ odrzucili także inni czescy politycy z ministrem spraw zagranicznych Janem Lipavskym.

Polska wstrzymała się od głosu

W piątek w głosowaniu nad rezolucją, którą w imieniu krajów arabskich przedłożyła Jordania, a w której była mowa o humanitarnym rozejmie, ale zabrakło potępienia Hamasu i nie potwierdzono prawa Izraela do samoobrony, Czechy głosowały przeciwko projektowi, podobnie jak Izrael, USA, Austria i 11 innych państw. 

Polska i 44 inne kraje wstrzymały się od głosu. Rezolucję poparło 120 państw.