I Izrael i Iran naruszyły zawieszenie broni - poinformował przed odlotem do Hagi na szczyt NATO prezydent Stanów Zjednoczonych. "Oni walczą ze sobą już tak długo i tak ciężko, że nie wiedzą, co k... robią" - oświadczył Donald Trump. Zdaniem prof. Łukasza Fyderka, dyrektora Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie "zawieszenie broni ma duże szanse się utrzymać. Zwykle, gdy kończą się wojny, występują jeszcze jakieś akty uderzeń kinetycznych po dacie jego ogłoszenia" - przekazał w internetowym Radiu RMF24.

Jestem rozczarowany oboma krajami. Jestem rozczarowany Iranem, ale przede wszystkim jestem rozczarowany Izraelem - mówił amerykański przywódca.

Prezydent USA nie krył zawodu zwłaszcza postawą Izraela, który miał "dowalić" Iranowi tuż po wyrażeniu zgody na rozejm. Ta sytuacja doprowadziła do bezpośredniej interwencji Trumpa, który za pośrednictwem serwisu Truth Social zapewnił, że Izrael nie zaatakuje Iranu, a zawieszenie broni pozostaje w mocy. "Wszystkie samoloty zawrócą i nikt nie zostanie ranny" - napisał.

Według portalu Axios Donald Trump miał zadzwonić do premiera Izraela Benjamina Netanjahu z prośbą o nienakłanianie do ataku na Iran. Jednak odpowiedź Netanjahu była stanowcza - atak jest konieczny, ponieważ to Teheran złamał warunki zawieszenia broni. Izraelska akcja miała być natomiast ograniczona tylko do jednego celu.

Źródło z Białego Domu, cytowane przez telewizję CNN, opisało rozmowę między Trumpem a Netanjahu jako "stanowczą i bezpośrednią".

Trump nie ograniczył się jednak tylko do kwestii zawieszenia broni. W swoich wypowiedziach podkreślił, że potencjał nuklearny Iranu został zniszczony, a w serwisie Truth Social stwierdził, że "Iran nigdy nie odbuduje swoich obiektów jądrowych" po atakach USA.

Trump dodał, że zadzwonił do niego Władimir Putin, który zaproponował pomoc w kwestii Bliskiego Wschodu. Zapowiedział także, że najpewniej spotka się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim na szczycie NATO w Hadze.

Ekspert: Obie strony sobie tego życzyły

Najważniejszą przesłanką jest to, że ta wojna była bardzo wyczerpująca zarówno dla Izraela, jak Iranu. Dlatego obie strony życzyły sobie tego zawieszenia. Poza tym, żadna ze stron nie chce alienować Stanów Zjednoczonych, w których polityka jest dość nieprzewidywalna - wyjaśnił prof. Łukasz Fyderka na antenie internetowego Radia RMF24

Dodał, że w związku z tym panuje przekonanie, że z Donaldem Trumpem "należy obchodzić się dość delikatnie".

Pytaniem kluczowym dla przyszłości jest to, jak bardzo zdegradowane zostały zdolności Iranu do prowadzenia programu nuklearnego. To okaże się w najbliższych tygodniach i miesiącach. Dopiero wtedy będzie można pokusić się o podsumowania, do jakiego stopnia Izrael osiągnął swój zasadniczy cel, czyli ograniczenie zdolności nuklearnych Iranu - wyjaśnił ekspert.