Choć Donald Trump ogłosił zawieszenie broni, to we wtorkowy poranek na Bliskim Wschodzie wciąż trwała wymiana ognia pomiędzy Izraelem a Iranem. Izraelskie media podały, że trzy osoby zginęły w mieście Beer Szewa na południu kraju po tym, jak irański pocisk balistyczny uderzył w blok mieszkalny. Z kolei w Teheranie, stolicy Iranu, w nocy z poniedziałku na wtorek było słychać kolejne potężne eksplozje.

Przed godz. 1:00 czasu polskiego w nocy z poniedziałku na wtorek prezydent USA Donald Trump ogłosił całkowite zawieszenie broni na linii Izrael-Iran. Według amerykańskiego przywódcy wymiana ognia powinna zostać wstrzymana we wtorek nad ranem, a po kolejnej dobie ma nastąpić trwałe zakończenie konfliktu, nazwanego przez gospodarza Białego Domu "wojną dwunastodniową".

Przez kilka godzin po oświadczeniu prezydenta USA zwaśnione kraje nie powstrzymywały się od działań ofensywnych. W nocy z poniedziałku na wtorek izraelskie lotnictwo przeprowadziło kolejne naloty na Teheran, stolicę Iranu. "Wybuchy w północnej i środkowej części Teheranu były jednymi z najpotężniejszych od początku wojny" - przekazali obecni na miejscu dziennikarze AFP.

Natomiast we wtorek rano Iran przeprowadził sześć serii ataków rakietowych na Izrael. W Beer Szewie na południu kraju pocisk balistyczny uderzył w blok mieszkalny; służby ratunkowe Magen David Adom poinformowały, że zginęły trzy osoby, a kilka zostało rannych.

Irańskie uderzenia wywołały trwające ponad dwie godziny alarmy w niemal całym Izraelu. W pierwszej serii Teheran wystrzelił dwie rakiety, w kolejnej - cztery, z których jedna uderzyła w budynek w Beer Szewie.

Rozejm wszedł w życie

Szef irańskiej dyplomacji Abbas Aragczi oświadczył we wtorek nad ranem, że Teheran nie zawarł na razie żadnej umowy o rozejmie z Izraelem. Dodał jednak, że jeżeli Izrael wstrzyma walki do godz. 4:00 czasu teherańskiego (godz. 2:30 czasu polskiego), to Iran powstrzyma się od ataków odwetowych. Izrael oficjalnie nie odniósł się do oświadczenia Donalda Trumpa, ale według mediów premier Benjamin Netanjahu uzgodnił wcześniej tę propozycję z amerykańskim prezydentem.

Agencja Associated Press przekazała, że po godz. 4:00 czasu teherańskiego nie odnotowano izraelskich ataków na Iran. Wcześniej przez niemal cały poniedziałek i noc Izrael prowadził naloty na Teheran i inne miejsca w Iranie. W czasie prowadzonych ostatnio konfliktów Izrael intensyfikował uderzenia bezpośrednio przed wejściem w życie rozejmów.

We wtorek rano, po serii nalotów na Izrael, państwowa irańska telewizja Press TV ogłosiła "rozpoczęcie zawieszenia broni". Co istotne, Iran rozpoczął ataki już po godz. 4:00, wyznaczonej przez Abbasa Aragcziego jako początek wstrzymania walk.

We wtorek prezydent USA Donald Trump ogłosił, że zaczęło obowiązywać zawieszenie broni między Iranem a Izraelem. Zaapelował do obu stron konfliktu, by nie łamały postanowień umowy.