Decyzja Wielkiej Brytanii, Kanady i Australii o uznaniu państwowości Palestyny wywołała ostrą reakcję izraelskich polityków. Skrajnie prawicowi ministrowie wezwali do natychmiastowej aneksji Zachodniego Brzegu, a opozycja krytykuje zarówno rząd Netanjahu, jak i działania państw Zachodu.

W niedzielę izraelscy ministrowie Becalel Smotricz i Itamar Ben Gwir, reprezentujący skrajną prawicę, zażądali aneksji Zachodniego Brzegu Jordanu. Ich apel to odpowiedź na decyzję Wielkiej Brytanii, Kanady i Australii o uznaniu państwowości Palestyny. "Jedyną odpowiedzią na to antyizraelskie posunięcie jest ogłoszenie suwerenności nad żydowską ojczyzną w Judei i Samarii oraz usunięcie na zawsze z porządku obrad głupiego pomysłu państwa palestyńskiego" - napisał na platformie X minister finansów Becalel Smotricz.

Judea i Samaria to oficjalne izraelskie określenia Zachodniego Brzegu, terytorium okupowanego przez Izrael od 1967 roku, na którym mieszka około 3 milionów Palestyńczyków i ponad 500 tysięcy żydowskich osadników.

Opozycja krytykuje rząd i Zachód

Decyzję państw zachodnich skrytykowała również izraelska opozycja. Lider centroprawicowej formacji Niebiesko-Biali - Jedność Narodowa, Beni Ganc, ocenił, że uznanie Palestyny ośmiela Hamas, przedłuża wojnę w Strefie Gazy i wysyła sygnał wsparcia wobec Iranu. Jego zdaniem, jeśli Zachód naprawdę chce pokoju na Bliskim Wschodzie, powinien naciskać na Hamas, by złożył broń i uwolnił izraelskich zakładników.

Jari Lapid, szef największej partii opozycyjnej Jest Przyszłość, nazwał uznanie Palestyny "szkodliwym krokiem i nagradzaniem terroru", a także "dyplomatyczną porażką", za którą obarcza rząd Netanjahu. Z kolei Jair Golan z lewicowej partii Demokraci podkreślił, że choć popiera rozwiązanie dwupaństwowe, obecna sytuacja po ataku Hamasu uniemożliwia jego realizację.

Premier Benjamin Netanjahu od lat sprzeciwia się utworzeniu niepodległej Palestyny obok Izraela. W niedzielę ponownie skrytykował decyzję Wielkiej Brytanii, Kanady i Australii, określając ją jako "nagradzanie terroru Hamasu".

W ostatnich dniach kolejne państwa Zachodu formalnie uznają państwowość palestyńską, co Palestyńczycy traktują jako krok w stronę niepodległości. Jednocześnie rządy tych krajów podkreślają, że Hamas nie może odgrywać żadnej roli w przyszłym państwie palestyńskim.

W niedzielę Kanada, Australia i Wielka Brytania uznały niepodległość Państwa Palestyna. To pierwsze państwa grupy G7, które zdecydowały się na taki krok. Wieczorem kolejnym krajem, który ogłosił uznanie niepodległej Palestyny okazała się Portugalia.