Edan Alexander, ostatni amerykański zakładnik przetrzymywany przez Hamas w Strefie Gazy, wkrótce wyjdzie na wolność. Ta palestyńska organizacja terrorystyczna przekazała, że potwierdza swoją gotowość do natychmiastowego rozpoczęcia intensywnych negocjacji pokojowych i podjęcia poważnych starań na rzecz ostatecznego porozumienia kończącego wojnę.
- Hamas ogłosił, że wypuści ostatniego amerykańskiego zakładnika, Edana Alexandra.
- Jeden z liderów Hamasu, Chalil al-Hajja, wyraził gotowość do negocjacji pokojowych, których celem jest osiągnięcie porozumienia kończącego wojnę.
- W niewoli pozostaje jeszcze ponad 20 osób porwanych podczas ataku na Izrael 7 października 2023 r. Izraelska armia uważa, że Hamas przetrzymuje ponadto ciała 35 porwanych osób.
Hamas ogłosił w niedzielę, że wypuści ostatniego amerykańskiego zakładnika przetrzymywanego w Strefie Gazy, Edana Alexandra, w ramach wysiłków na rzecz rozejmu w wojnie z Izraelem i wznowienia pomocy humanitarnej.
"Potwierdzamy swoją gotowość do natychmiastowego rozpoczęcia intensywnych negocjacji i podjęcia poważnych starań na rzecz ostatecznego porozumienia kończącego wojnę" - napisał w oświadczeniu jeden z liderów Hamasu Chalil al-Hajja. Dodał, że w rozmowach o uwolnieniu amerykańskiego zakładnika brały udział Katar, Egipt i Turcja.
Trwa ustalanie szczegółów przekazania 21-letniego Edana Alexandra, który jest obywatelem USA i Izraela - podały katarskie media, powołując się na źródła w Hamasie.
Portal Times of Israel poinformował wcześniej, że na Hamas wywierana jest presja, by wypuścił amerykańskiego zakładnika bez żadnych dodatkowych warunków jako gest dobrej woli wobec prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, który we wtorek rozpoczyna podróż po Bliskim Wschodzie.
Również w niedzielę jeden z palestyńskich urzędników powiedział agencji Reutera, że trwają negocjacje między USA a Hamasem na temat zawieszenia broni w Strefie Gazy i wznowienia pomocy. Departament Stanu nie potwierdził tych doniesień. Media informowały już wcześniej, że Waszyngton prowadził rozmowy z uznawanym za grupę terrorystyczną Hamasem, co miało doprowadzić do niezadowolenia władz izraelskich.
Według izraelskiej prasy w ostatnim czasie doszło do oddalenia się stanowisk USA i Izraela w sprawie rozejmu. Dziennik "Haarec" napisał, że amerykańska dyplomacja naciskała izraelskich partnerów, by zgodzili się na zawieszenie broni z Hamasem przed wizytą Donalda Trumpa, grożąc, że jeżeli tak się nie stanie, "Izrael zostanie pozostawiony samemu sobie".
Rząd w Jerozolimie 18 marca wznowił wojnę po blisko dwumiesięcznym zawieszeniu broni, by zmusić Hamas do uwolnienia kolejnych zakładników i przyjęcia izraelskich warunków rozejmu. Palestyńskie ugrupowanie twierdzi, że jest otwarte na porozumienie, ale musi ono gwarantować zakończenie wojny. Izrael się temu sprzeciwia, gdyż nie zapewniłoby to rozbrojenia Hamasu i odsunięcia go od władzy w Strefie Gazy.
Władze Izraela podkreślają, że celami wojny jest zarówno uwolnienie zakładników, jak i zniszczenie Hamasu. Według sondaży większość opinii publicznej opowiada się za przyjęciem umowy, która uwolniłaby zakładników, nawet gdyby oznaczało to zakończenie wojny. Największe forum zrzeszające rodziny porwanych uważa, że rząd wrócił do wojny w celach politycznych, narażając życie zakładników.
Wysłannik Donalda Trumpa na Bliski Wschód Steve Witkoff powiedział rodzinom uprowadzonych, że nie zgadza się z izraelskim podejściem, które jest "przedłużaniem wojny", bez perspektywy jakichkolwiek postępów.
Izraelska armia uważa, że w niewoli pozostaje 24 zakładników i przetrzymywane są ciała 35 porwanych. W ostatnich dniach pojawiły się wątpliwości, czy trzech uprowadzonych zaliczanych do pierwszej grupy wciąż żyje.