Rośnie bunt prawicowych merów we Francji przeciwko napływowi syryjskich imigrantów do Unii Europejskiej! „Nie jesteście mile widziani!” – film pod takim tytułem opublikował w sieci mer Beziers Robert Menard - założyciel znanej międzynarodowej organizacji Reporterzy Bez Granic, która broni swobody wypowiedzi i wolności mediów. Alarmuje on, że z powodu syryjskich imigrantów nad Sekwaną zaczyna panować bezprawie.

"Proszę pana! We Francji nie wchodzi się do pustych mieszkań rozbijając drzwi! Szanuję uchodźców - ale tylko tych, którzy szanują francuskie prawo!" - mówi w filmie syryjskiemu imigrantowi Robert Menard - mer miasta Beziers i były szef broniącej swobody wypowiedzi organizacji Reporterzy Bez Granic. Postanowił on sprzeciwić się - jak sugeruje - politycznej poprawności, która sprawia, że każdy, kto protestuje przeciwko nielegalnym działaniom syryjskich imigrantów nazywany jest "człowiekiem bez serca". Menard alarmuje, że w jego mieście syryjscy imigranci włamują się do pustych mieszkań komunalnych, by tam nielegalnie zamieszkać. Za prąd, ogrzewanie i bieżącą wodę płacą podatnicy, choć łamane jest prawo.

Mer Beziers - eskortowany przez uzbrojonych strażników miejskich i w towarzystwie tłumacza - postanowił osobiście usuwać z mieszkań nielegalnych syryjskich lokatorów. Umieścił pokazujący to film w internecie, by ostrzec innych, że nie pozwoli, by w jego mieście łamane było prawo.

Menard oskarża organizacje charytatywne o ułatwienie pracy przemytnikom ludzi, którzy "namierzają" puste lokale komunalne, by wskazywać je imigrantom. Następnie działacze organizacji charytatywnych dostarczają tam Syryjczykom koce i żywność.

"Mile widziani są tylko ci imigranci, którzy nie łamią prawa!"

Mer Beziers twierdzi, że wszyscy imigranci, którzy nielegalnie zajmują mieszkania komunalne w mieście, pochodzą z rejonów Syrii, które w tej chwili nie są objęte działaniami wojennymi. Procedury usuwania imigrantów z nielegalnie zajmowanych lokali były jednak dotąd we Francji długie i zazwyczaj nieskuteczne.

"W tym mieście mile widziani są tylko ci imigranci, którzy nie łamią prawa! Niech pan sobie poszuka innego miasta, które przymknie na takie działania oczy!" - mówi w filmie mer Beziers Syryjczykowi, który nielegalnie zajmuje jedno z mieszkań. "Gdzie są te miasta?" - pyta go imigrant.

(MN)