Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, seks i alkohol idą w parze

Okazuje się, że Agnieszka Kozłowska-Rajewicz (jedynka PO w Wielkopolsce) jest entuzjastką unijnej strategii aktywizacji osób powyżej 65. roku życia (strategia 65+). I nie byłoby w tym nic dziwnego (bo przecież Kozłowska-Rajewicz jest także Pełnomocniczką Rządu ds. Równego Traktowania i chce zasiadać w komisji PE ds. kobiet i równouprawnienia), gdyby nie fakt, że strategię tę wymyśliła nasza dziennikarka w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon.

Jednym z punktów strategii 65+ było zalecenie, żeby osoby starsze... nie rezygnowały z seksu. Co ciekawe, ten zapis wywołał największą ekscytację pani poseł: "Wow, odważne, odważne!" - przyznawała. Wątpliwości, że namawianie do seksu to jednak zbyt daleko idąca ingerencja Brukseli w nasze życie prywatne? Żadne. "Nie sądzę, żeby to się spotkało z niechęcią Polaków. Może przez chwilę niektórzy będą mieli czerwone policzki, bo wiadomo, że nie jesteśmy zbyt otwarci w rozmowach o sprawach intymnych, ale myślę, że znakomita większość ludzi zaakceptuje taki postulat" - mówi.

Zaznacza wprawdzie, że nie wie, przez kogo miałby być realizowany, ale - jak dodaje - "na pewno seksuolodzy się ucieszą".

Kolejny, popierany przez Kozłowską-Rajewcz punkt strategii to np. zapis gwarantujący każdej osobie po 65. roku życia, że jeżeli zapisze się na siłownię lub basen, to otrzyma 50-procentową zniżkę w komunikacji miejskiej. "Dużo się u nas już dzieje w tym kierunku, mamy wiele rozwiązań już wdrożonych" - zapewnia pani pełnomocnik. "Natomiast takie zachęty dotyczące ruchu, ćwiczeń, takie prozdrowotne inicjatywy, to dla nas jeszcze duże pole do popisu" -  przyznaje. 

Wprawdzie z innymi punktami strategii pani pełnomocnik już się nie zgadza, ale zupełnie nie orientuje się, że są one wymyślone. Ostrożnie na przykład podchodzi do zakazu stosowania w produktach i posiłkach produkowanych przemysłowo soli kopalinowej i zastąpienia jej przez sól pozyskiwaną z wody morskiej. Z całą powagą tłumaczy: "Ten postulat uważam za bardzo kontrowersyjny w przeciwieństwie do tego, mówiącego o tym, że ludzie, którzy są starsi i mają taką możliwość i chęć, żeby mieli życie seksualne".

Zupełnie natomiast nie odpowiada pani poseł pomysł - wymyślony przez nasza dziennikarkę - a dotyczący zakazu sprzedaży alkoholu osobom starszym. "Ja sobie w ogóle tego nie wyobrażam. To ludzi będą legitymować? I jeżeli ktoś ma przekroczone 80 lat, to mu nie będą sprzedawać napojów wyskokowych?" - oburza się. 

No tak, wszystko jest logiczne: seks i alkohol idą w parze...

Mniej logiczne są jednak braki w wiedzy kandydatki do europarlamentu. Pani wiceminister nie wie, ile krajów liczy strefa euro i nie odróżnia Rady Europejskiej od Rady Europy. Nie wie także, że europarlament nie ma w ogóle inicjatywy ustawodawczej. Pani poseł wie natomiast, że populacja UE to "około 500 mln osób" i że obecny europarlament będzie liczyć mniej deputowanych niż poprzedni.

Na następnej stronie przeczytacie o tym, jak gęsi Eugeniusza Kłopotka - jedynki w Kujawsko-Pomorskiem z list PSL - spełniają wszystkie unijne normy. Nawet te, które zostały przez nas wymyślone.