Jaroslav Silhavy nie będzie dłużej selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Czech. Mimo wywalczenia awansu na Euro 2024 zrezygnował z dalszej pracy. Czesi po pokonaniu Mołdawii 3:0 zajęli drugie miejsce w eliminacyjnej grupie E, wyprzedzając Polskę.

Rywalizację w grupie E wygrała Albania, która wraz z Czechami zakwalifikowała się na Euro. Polacy będą szukać swojej kolejnej szansy w barażach.

Silhavy: Presja była ogromna

Chociaż teraz jesteśmy szczęśliwi, już przed meczem zdecydowaliśmy, że nie będziemy kontynuować współpracy. Presja była ogromna, czasami nawet jej nie rozumiałem. To również miało wpływ na tę decyzję - powiedział 62-letni trener w czeskiej telewizji tuż po spotkaniu z Mołdawią.

Reprezentację narodową prowadził od września 2018 roku. Niespełna trzy lata później dotarł z nią do ćwierćfinału - przełożonych o rok z powodu pandemii - mistrzostw Europy.

Silhavy ostro krytykowany

Silhavy już po październikowej porażce na wyjeździe z Albanią 0:3 znalazł się w ogniu krytyki. Mówiło się o tym, że zostanie zdymisjonowany, ale ostatecznie władze federacji postanowiły niczego nie zmieniać w ostatnich tygodniach kwalifikacji.

W listopadzie Czesi najpierw zremisowali w Warszawie z Polską 1:1, pozbawiając Biało-Czerwonych szans bezpośredniego awansu, a w poniedziałek - choć wystarczył im nawet remis - pokonali pewnie w Ołomuńcu Mołdawię 3:0.

Gospodarzom w osiągnięciu zwycięstwa nie zaszkodził fakt, że w niedzielę Jakub Brabec, Vladimir Coufal i Jan Kuchta zostali usunięci "ze skutkiem natychmiastowym" ze zgrupowania kadry za naruszony w istotny sposób wewnętrznego regulaminu. Według mediów mieli oni spędzić noc na zabawie w nocnym klubie.

Władze czeskiej federacji na razie nie ogłosiły nazwiska następcy Silhavy'ego.

Czechy grają regularnie na Euro

Czesi zagrają po raz ósmy z rzędu w mistrzostwach Europy - kwalifikowali się za każdym razem od czasu rozpadu Czechosłowacji.

W tabeli grupy E zajęli drugie miejsce, za pewną już wcześniej awansu Albanią (oba zespoły po 15 pkt).

Porażka Mołdawii sprawiła natomiast, że ten zespół nie wyprzedził Polski w tabeli. Biało-Czerwoni zajęli trzecie miejsce (11 pkt), a Mołdawianie czwarte (10). Ostatnie, co już było przesądzone wcześniej, przypadło Wyspom Owczym (2 pkt).

Polska wystąpi w marcowych barażach i coraz więcej wskazuje na to, że w półfinale zmierzy się u siebie ze znacznie niżej notowaną Estonią.