"Z głębokim niesmakiem słuchaliśmy – jako ekipa lewicowa – słów pana prezydenta Andrzeja Dudy wpuszczającego górników na sędziów" – powiedział w Sosnowcu szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty. "Jeżeli to ma się zakończyć tym, panie prezydencie, że pan myśli, że górnicy wezmą pały w ręce i przyjadą i zrobią w Warszawie porządek z sędziami, to uprzejmie pana informuję: nie wie pan, w jakiej Polsce pan żyje" – dodał.

Czarzasty nawiązał do sobotniego wystąpienia Andrzeja Dudy, który razem z premierem Mateuszem Morawieckim wziął udział w karczmie piwnej śląsko-dąbrowskiej "Solidarności". W jego trakcie prezydent poprosił górników o wsparcie odnośnie reformy wymiaru sprawiedliwości.

Chcemy powiedzieć, że bardzo nam się to nie podoba i wiemy, że nie podoba się to również górnikom. To nie jest dobry pomysł - wracanie do lat 60. czy jakichkolwiek z przeszłości z wpuszczaniem jednej grupy na drugą grupę - ocenił lider SLD. 


Co powiedział Duda?


W sobotę prezydent w reakcji na okrzyk z sali: "Chcemy wolnych sądów", który padł podczas jego przemówienia, podziękował "za ten oddolny postulat". Zaznaczył, że "naprawa wymiaru sprawiedliwości jest dziełem bardzo trudnym".

Prezydent mówił, że ludzie - zwłaszcza w mniejszych ośrodkach miejskich - obserwują sędziów: jak się zachowują, jak żyją, kim są oraz czy przestrzegają prawa, a jeżeli zdarza się, że ktoś w środowisku prawa nie przestrzega, czy są wobec niego wyciągane konsekwencje.

Tego w Polsce do tej pory cały czas ogromnie brakuje - i to właśnie dlatego jest tak fatalna ocena wymiaru sprawiedliwości w społeczeństwie. To się musi zmienić i to po to powstała izba dyscyplinarna - powiedział Duda. Tłumaczył, że to stan sędziowski powinien eliminować przedstawicieli swojego środowiska, którzy nie są w stanie sprostać ciążącej na nich odpowiedzialności. Dlatego - stwierdził - Izba Dyscyplinarna SN "składa się z sędziów - bo to oni mają te sprawy rozstrzygać w swoim środowisku pokazując, że środowisko sędziowskie jest odpowiedzialne i rozumie, co oznacza służba i jej etos".

To właśnie o to chodzi i dlatego nie wolno nam pozwolić, aby to zostało zniszczone. Bo ci, którzy chcą to zniszczyć, po prostu chcą, aby tej odpowiedzialności nie było, żeby ona była fikcją, jak najczęściej było dotychczas - że ta odpowiedzialność w gruncie rzeczy była fikcyjna - ocenił.


Prezydent uznał, że część osób w Polsce nie chce naprawy polskiego sądownictwa, ponieważ, jak mówił "jest im wygodnie, posiadają nietykalność". Podkreślił, że to się musi zmienić. Musi to być zmienione, albo Polska nigdy nie będzie normalnym państwem - mówił.

Dlatego tutaj - może to nie jest odpowiedni moment, przepraszam, że mówię o tym tak długo, ale może właśnie do was, twardych ludzi Solidarności, górników, hutników, ludzi ze Śląska, z Zagłębia, ludzi twardych branż, może właśnie do was najmocniej trzeba powiedzieć te słowa - o wsparcie i o to, żebyśmy razem nie dopuścili, aby to przepadło - zaapelował prezydent. Nie mogą nam tego zabrać, bo Polska nigdy nie będzie w pełni normalnym, demokratycznym państwem - jeżeli nie będzie normalnego, uczciwego, rzetelnego, sprawiedliwego wymiaru sprawiedliwości, bo o to przecież nam wszystkim chodzi - mówił.