Podległa ministrowi sprawiedliwości, prokuratorowi generalnemu prokuratura dokonuje czynów, które można uznać za naruszenie praworządności - mówił w Senacie prezes NIK Marian Banaś. Działania te odbieram jako dążenie do wymuszenia mojej rezygnacji i chęć obsadzenia stanowiska przez komisarza politycznego - dodał.

Gościem czwartkowego posiedzenia parlamentarnego zespołu ochrony praworządności w Senacie był prezes NIK Marian Banaś.

Mówił, że "państwo prawo opiera się na organach zapisanych w konstytucji, a jednym z nich jest NIK". Izba, jak dodał, podlega tylko Sejmowi.

"Stoję dzisiaj przed państwem nie tylko jako Marian Banaś, stoję jako prezes NIK, czyli apolityczny organ powoływany w szczególnej konstytucyjnej procedurze przez Sejm za zgodą Senatu na 6-letnia kadencję" - powiedział.

Przyznał, że spotykając się z parlamentarnym zespołem ds. praworządności, musi sformułować gorzkie słowa.

"Broniąc niezależności NIK, zarzucam, że podległa ministrowi sprawiedliwości (prokuratorowi generalnemu - red.) prokuratura dokonuje czynów, które można uznać za naruszenie praworządności" - podkreślał Banaś.


Wyliczał w związku z tym czyny związane z: "niepodejmowaniem postępowań z zawiadomienia prezesa NIK, składanych na podstawie wystąpień pokontrolnych; z bezprawnym zachęcaniem posłów tymczasowo pozbawionych wolności do składania fałszywych zeznań na Mariana Banasia; bezprawnym przeszukaniem biura prezesa NIK, czyli osoby dysponującej immunitetem formalnym; ze złożeniem wniosku o uchylenie immunitetu prezesa NIK z rażącymi wadami formalnymi - wniosek ten zamiast prokuratora generalnego podpisała osoba nieuprawniona; z przekazaniem na żądanie Sejmu niekompletnych, wyselekcjonowanych akt postepowania w sprawie Mariana Banasia - na blisko 80 tomów akt Sejmowi udostępniono około 30".

"Działania prokuratury odbieram jako dążenie do wymuszenia mojej rezygnacji, chęć obsadzenia stanowiska przez komisarza politycznego, odbieram jako rozgrywkę polityczną, od której instytucja, którą kieruję, musi być wolna" - mówił Banaś.

"Dlatego dzisiaj proszę o pomoc, aby zarówno Sejm, jak i Senat, oba organy władzy ustawodawczej pomogły bronić niezależności NIK i żeby pomogły chronić praworządność" - apelował.

Pod koniec lipca Prokuratura Krajowa poinformowała, że prokurator generalny wystąpił do marszałek Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu prezesowi NIK. Śledczy chcą postawić Banasiowi kilkanaście zarzutów, w tym podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. W sierpniu wnioskiem prokuratury zajmowała się sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych. Posiedzenie zostało jednak przerwane; zgodnie z zapowiedziami ma być kontynuowane, gdy komisja otrzyma dostęp do akt sprawy.