Polscy posłowie utworzyli w tej kadencji Sejmu już prawie 260 zespołów parlamentarnych - wśród nich takie, które zajmują się tatarem wołowym czy wędkarstwem. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział zmiany w regulaminie i wprowadzenie większej kontroli nad zespołami. 

Zespoły parlamentarne powoływane są przez co najmniej 2 posłów, a zakres ich działania ogranicza jedynie wyobraźnia założycieli. 

I tak w polskim Sejmie parlamentarzyści zajmują się między innymi ziołolecznictwem, drobiarstwem czy promocją badmintona

Członkowie zespołów nie otrzymują wynagrodzenia, ale prace często zajmują czas parlamentarzystów. Przykładowo, w środę wieczorem odbędą się pierwsze posiedzenia nowego zespołu do spraw Obrony Polskiego Tatara Wołowego.  

Proszę nie sugerować się samą nazwą. Została dobrana z rozmysłem. Zakres jest bardzo poważny. Chcemy rozmawiać z branżą mięsną. Jest kogo ratować - mówił reporterowi RMF FM członek zespołu Grzegorz Płaczek.

Szymon Hołownia komentuje

Do sprawy odniósł się Szymon Hołownia. Jego zdaniem niektóre zespoły, jak ten dotyczący tatara, narażają na szwank powagę Sejmu. 

Spodziewam się, że może powstać zespół do spraw promocji pomidorowej z makaronem albo z ryżem. W kreatywności poselskiej trudno stawiać jakieś tamy, ale z drugiej strony, jak już oni chcą mieć ten zespół w sprawie tatara, mięsożerstwa czy pomidorowej z ryżem, to niech przynajmniej tam pracują. I to ma na celu zmiana tej regulacji, że będziemy sprawdzali, czy zespoły pracują, będą musiały przedstawić swoje plany pracy, a jak nie będą pracować, to po prostu będziemy zamykać - mówił marszałek.

Kancelaria Sejmu zatrudnia już 5 osób zajmujących się tylko obsługą zespołów parlamentarnych.

Opracowanie: