Posłowie Ireneusz Raś i Paweł Zalewski złożyli do sądu koleżeńskiego Platformy Obywatelskiej odwołania od decyzji zarządu PO o wykluczeniu ich z ugrupowania. Wyrzucenie polityków – którzy krytykowali kierownictwo partii – tłumaczono „działaniem na szkodę Platformy”.

Raś i Zalewski zostali wykluczeni z Platformy Obywatelskiej 14 maja.

Jak informował wówczas rzecznik partii Jan Grabiec: "Na wniosek przewodniczącego PO Borysa Budki zostały podjęte decyzje personalne o wykluczeniu z partii posła Ireneusza Rasia i posła Pawła Zalewskiego za działanie na szkodę Platformy, polegające na wielokrotnym kwestionowaniu decyzji władz partii przy jednoczesnym braku udziału w debacie podczas obrad ciał kolegialnych takich jak Rada Krajowa czy klub parlamentarny".

Obaj posłowie krytykowali kierownictwo Platformy Obywatelskiej, domagając się m.in. zmiany przewodniczącego, którym obecnie jest Borys Budka. Byli także sygnatariuszami listu parlamentarzystów klubu Koalicji Obywatelskiej, w którym apelowano o podjęcie "poważnej debaty" prowadzącej do "wieloaspektowej przemiany wewnętrznej".

"Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji, a w przyszłości wygrania wyborów" - przekonywali autorzy listu.

Podpisało się po nim 52 parlamentarzystów, m.in. były lider PO Grzegorz Schetyna i obecny wiceprzewodniczący Platformy Bartosz Arłukowicz.

Teraz Ireneusz Raś i Paweł Zalewski złożyli do sądu koleżeńskiego PO odwołania od decyzji o wykluczeniu ich z ugrupowania - mimo że nie otrzymali pisemnego uzasadnienia decyzji zarządu.

W swoim odwołaniu podkreślili ten fakt: uznali go za przejaw "braku powagi" ze strony zarządu Platformy. Do mnie nawet nikt z kierownictwa partii dotąd nie zadzwonił, żeby poinformować o wykluczeniu. O wszystkim dowiadywałem się przez media - powiedział  Raś.

Zwrócił uwagę, że kary w partii można stosować różne, a wobec nich zastosowano od razu najwyższy wymiar. Mimo, że wcześniej nie byli karani. Poza tym, dodał, w ostatnim czasie było sporo publicznych wystąpień, krytykujących linię kierownictwa PO, ale tylko ich spotkała kara.

Raś i Zalewski wskazali też, że szef klubu KO Cezary Tomczyk "poświadczył nieprawdę", kierując do marszałek Sejmu wniosek o odwołanie ich z właściwych komisji jako członków klubu KO. Tymczasem obaj byli już w tym momencie wyrzuceni z partii, a więc również nie byli członkami klubu Koalicji Obywatelskiej.

Siemoniak o szansach na powrót Rasia i Zalewskiego do PO: Dużo zależy od nich

Temat szans na powrót Pawła Zalewskiego i Ireneusza Rasia w szeregi PO pojawił się w internetowej części dzisiejszej Porannej rozmowy w RMF FM, której gościem był wiceprzewodniczący Platformy Tomasz Siemoniak.

Dużo zależy od nich. W historii PO były osoby, które zostały wykluczone przez zarząd i wracały. Zależy, co powiedzą sądowi i czy chcą dalej współpracować - stwierdził Siemoniak.

Mój żal do nich polega na tym, że mieliśmy posiedzenie Rady Krajowej, najważniejszego gremium w Platformie, dwa tygodnie przed całą sytuacją i tam żaden z nich głosu nie zabrał - dodał.

Zalewski zwrócił uwagę w swoim odwołaniu, że ten zarzut jest nietrafny, ponieważ w ostatnim czasie nie było takiego gremium, na którym mogliby wypowiedzieć się na temat sytuacji wewnętrznej w partii.

Zwołane w kwietniu w Rzeszowie posiedzenie Rady Krajowej PO, przypomniał Zalewski, było poświęcone wsparciu kandydata na prezydenta Rzeszowa. Z kolei posiedzenia klubu parlamentarnego KO nie są właściwym forum na poruszanie tematu wewnętrznych spraw Platformy, czego dowodzi fakt, że 19 maja zwołane zostało specjalne spotkanie parlamentarzystów PO.

Zalewski podkreślił, że wielokrotnie wzywał przewodniczącego PO Borysa Budkę, by zwołał posiedzenie Rady Krajowej, poświęcone wewnętrznym sprawom partii. Rada taka służyłaby także wyznaczeniu terminu konwencji, która miałaby zatwierdzić deklarację ideową Platformy. Jednak te apele pozostały bez odpowiedzi.

Zalewski przypomniał też, że gdy Borys Budka obejmował kierownictwo PO, miała ona w sondażach poparcie 31 proc., dziś to poparcie wynosi 12-15 proc. Wobec uniemożliwienia członkom partii dyskusji na przeznaczonych do tego forach miałem prawo publicznie zabrać głos - napisał.

/RMF FM
/RMF FM
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia RMF24.pl:

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.

Opracowanie: