Senator niezależna Lidia Staroń będzie kandydatką PiS na Rzecznika Praw Obywatelskich - poinformował szef klubu PiS, Ryszard Terlecki. Termin na zgłaszanie kandydatur mija o godz. 16:00. Wybrany przez Porozumienie Jarosława Gowina na kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich prof. Marek Konopczyński w środę późnym wieczorem zrezygnował.

"Zgłosimy dzisiaj senator Lidię Staroń"- powiedział dziennikarzom szef klubu PiS Ryszard Terlecki, pytany o to, kto będzie kandydatem PiS na Rzecznika Praw Obywatelskich.

Informację tę potwierdziła później sama Staroń.

"Musiałam podjąć decyzję, więc decyzję podjęłam, bo jestem rzecznikiem ludzi od 20 lat, tylko nie byłam nigdy formalnym" - powiedziała i podkreśliła, że zawsze była politykiem niezależnym. "Moją partią są ludzie" - oświadczyła.

Termin zgłaszania kandydatów na RPO upływa w czwartek o 16:00.

W środę późnym wieczorem z kandydowania zrezygnował proponowany przez Porozumienie prof. Marek Konopczyński. Taką decyzję podjął po tym, jak Prawo i Sprawiedliwość odmówiło jego poparcia.

PSL zgłasza prof. Wiącka

W odwecie Jarosław Gowin już zapowiedział, że jego ugrupowania nie poprze kandydata PiS tylko tego, którego proponuje opozycja. 

Propozycja Koalicji Obywatelskiej i Ludowców to szef Zakładu Praw Człowieka na Uniwersytecie Warszawskim, prof. Marcin Wiącek, unikający dotąd polityki specjalista w dziedzinie prawa konstytucyjnego. Także sejmowy klub Lewicy poprze prof. Wiącka i nie będzie wystawiał własnego kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich. 

Na razie Porozumienie nie deklaruje wprost, że poprze tego kandydata. W rozmowie z dziennikarzem RMF FM politycy ugrupowania mówią jedynie o złożeniu podpisów pod kandydaturą prof. Wiącka. Dlatego kluczowy będzie nie moment złożenia podpisów - jak zauważa dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski - a moment głosowania nad kandydaturami. 

Opozycja przyznaje, że rozmawia z politykami Porozumienia o poparciu w głosowaniu dla prof. Wiącka, by zakończyć ten "żenujący serial z wyborem Rzecznika Praw Obywatelskich". Oczywiście Jarosław Gowin może to traktować jako kartę przetargową w rozmowach z PiS-em, np. w sprawie zmian w Polskim Ładzie. 

Opozycja chce doprowadzić do wyboru pomiędzy kandydatem, który nie jest politykiem, i kandydatką PiS, która aktywnie w polityce działa.

Czy to wystarczy? Jak zachowa się Konfederacja? I czy Lidię Staroń poprze Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry? W sejmowej arytmetyce wciąż więc wiele niewiadomych i wynik głosowania trudny do przewidzenia.

We wrześniu upłynęła kadencja Adama Bodnara

Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu zeszłego roku upłynęła kadencja RPO Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc w połowie lipca.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Adam Bodnar opuści urząd RPO. TK wydał wyrok

Parlament już kilkakrotnie bezskutecznie próbował wybrać następcę Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Podobnie było za czwartym razem - Senat nie zgodził się, by urząd RPO objął powołany na to stanowisko przez Sejm poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.

Zgodnie z konstytucją Rzecznik Praw Obywatelskich jest wybierany przez Sejm zwykłą większością głosów. Musi jednak uzyskać zgodę Senatu, w którym również głosowanie przeprowadzane jest zwykłą większością.

/
/
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia RMF24.pl

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.