Jest kolejne prezydenckie weto. Tym razem Karol Nawrocki odesłał do Sejmu nowelizację ustawy o ochronie małoletnich, czyli przepisów tzw. "lex Kamilek".

"Przede wszystkim dobro dziecka"

O decyzji prezydenta Karola Nawrockiego poinformował Zbigniew Bogucki - szef jego kancelarii. Nie ma powodu podpisania tej ustawy przez prezydenta z wielu powodów - mówił.

Bogucki powołał się na opinię Rzeczniczki Praw Dziecka. Jak tłumaczył, Monika Horna-Cieślak wskazywała na "daleko idące mankamenty" tej ustawy. 

Pan prezydent nie zgadza się na obniżanie ochrony praw dzieci kosztem zniesienia pewnych utrudnień natury administracyjnej. Przede wszystkim dobro dziecka - stwierdził szef kancelarii prezydenta. Jednocześnie podkreślił, że Karol Nawrocki zgadza się z częścią zapisów ustawy i uważa je za wartościowe. 

Jakie zmiany wprowadzała nowelizacja?

Zawetowana nowelizacja lex Kamilek przewidywała, że szkoły miały nie wymagać od opiekunów dzieci m.in. zaświadczenia z KRS, a jedynie oświadczenia. Znosiła też obowiązek podwójnego sprawdzania danej osoby (np. szkoła miała nie weryfikować trenera, który już wcześniej został sprawdzony w rejestrach karnych przez klub sportowy czy firmę, w której pracuje).

Zgodnie z nowelizacją obowiązku przedstawiania zaświadczeń nie miałyby też przychodzące do szkoły osoby, od których z założenia wymagana jest niekaralność, m.in. policjanci, adwokaci, radcy prawni czy sędziowie. Zaświadczeń nie mieliby też potrzebować goście zaproszeni na zajęcia szkolne, w których uczestniczyłby nauczyciel.

Nowe przepisy znosiły także opłaty za zaświadczenia o niekaralności dla m.in. wolontariuszy, uczniów, słuchaczy, studentów odbywających obowiązkowe praktyki.

Ustawa wzbudzała wątpliwości na etapie prac parlamentarnych, w Sejmie i w Senacie. Mimo to 7 sierpnia Senat przyjął ją bez poprawek. 

Za wnioskiem o jej przyjęcie głosowało 54 senatorów, przeciw głosowało 34 senatorów, 4 senatorów wstrzymało się od głosu, a 8 senatorów nie brało udziału w głosowaniu.