Zakłócenia techniczne? Spisek polityczny? A może tzw. choroba filipińska? Przemówienie szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego na obchodach Dnia Strażaka, uznano za formalnie kontrowersyjne. Sam minister chwilę później udzielił wypowiedzi, w której zaprzeczył, by jego stan zdrowia uległ pogorszeniu. Teraz natomiast Kierwiński nadciąga z dowodami. I to na papierze. Sprawę skomentował też premier Donald Tusk.

Kierwiński podczas centralnych obchodów Dnia Strażaka mówił, że w pracę strażaka wpisane są służba i poświęcenie. Codziennie wyjeżdżacie, aby ratować dobytek, życie, zdrowie Polaków. I za to bardzo wam dziękuję - dodał. I nie ma w tej wypowiedzi nic niezwykłego. Niezwykła była raczej sama forma, nieco rwana, z uciętymi końcówkami poszczególnych wyrazów i dziwnymi przejściami.

Powiedzmy sobie szczerze: wypowiedź ministra wzbudziła uzasadnione wątpliwości. Wśród domysłów, najczęściej pojawiającymi się, były "pogorszenie stanu zdrowia" oraz nietrzeźwość.

"Jeżeli Marcin Kierwiński był pijany natychmiast dziś powinien zostać zdymisjonowany!" - napisał Janusz Kowalski z Suwerennej Polski.

Dziennikarze zapytali Marcina Kierwińskiego o jego wystąpienie. Był straszny pogłos z głośnika, który był niedaleko. Bardzo słabo słyszałem. Nie wiem, czy to była też kwestia jakiegoś sprzęgnięcia mikrofonów. Nie ma to nic wspólnego ze stanem zdrowia - odpowiedział minister.

Jeśli ktoś chce to wykorzystywać do swojej brudnej polityki, to sam sobie wystawia świadectwo - zaznaczył szef MSWiA. Jak stwierdził, "te insynuacje są naprawdę niegodne".

Kierwiński poddał się badaniu alkomatem

O ocenę stanu zdrowia Kierwińskiego oraz, czy nie miał on np. objawów udaru, został też zapytany przez dziennikarkę szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego i lekarz Jacek Siewiera. "To niestosowne pytanie" - odparł.

Sam Kierwiński, pytany, czy zamierza prewencyjnie wykonać badania pod kątem np. stanu przedudarowego, zaprzeczył. "Wszystko jest w najlepszym porządku" - stwierdził.

Wreszcie minister postanowił rozwiać wątpliwości dotyczące jego stanu trzeźwości. "Zanim wydacie wyrok posłuchajcie moich wypowiedzi, których udzieliłem mediom po wystąpieniu. Mało tego natychmiast udałem się na komendę Policji, gdzie zbadano mnie alkomatem. Wynik = 0,0" - napisał Kierwiński na platformie X, dołączając zdjęcie wydruku z badania.

Czy ta deklaracja ucina spekulacje, związane z dzisiejszymi wydarzeniami na obchodach Dnia Strażaka? Oczywiście - nie. Ci, którzy wierzyli ministrowi od początku, wierzyć będą nadal. Nieprzekonani zauważą, że Kierwiński wykonał badanie alkomatem już kilka godzin po swoim feralnym wystąpieniu.

Tusk komentuje

Tymczasem premier Donald Tusk we wpisie na platformie X skomentował trzy sobotnie wydarzenia. Nawiązał w nim między innymi do ministra Marcina Kierwińskiego i jego wystąpienia w czasie obchodów Dnia Strażaka.

O dziwo sprawę za zakończoną uznał sam Janusz Kowalski.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński wziął w sobotę udział w Centralnych Obchodach Dnia Strażaka, które odbyły się na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. W uroczystości uczestniczyli również m.in. prezydent Andrzej Duda i pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda oraz marszałek Sejmu Szymon Hołownia. 

Marcin Kierwiński zapewnił w sobotę, że jego resort jest przygotowany do przekazania następcy, gdyby on sam uzyskał mandat europosła w czerwcowych wyborach.