​Panie Kaczyński, gdzie są nasze pieniądze? - pytał w środę lider Ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia. "Gdzie 6 mld zł, które Gazprom zapłacił PGNiG; gdzie 24 mld zł, które Polska zarobiła na handlu uprawnieniami do emisji CO2?" - dociekał.

Szymon Hołownia pytał w środę na konferencji prasowej, gdzie jest np. 6 mld zł, które - jak mówił - Gazprom zapłacił PGNiG. Podkreślał, że są to pieniądze, które Polacy nadmiarowo zapłacili operatorom w swych rachunkach za gaz. Lider Ruchu Polska 2050 pytał także o ok. 24 mld zł, które rząd otrzyma w tym roku z handlu uprawnieniami do emisji, a także o podatki i opłaty, które wpływają na ceny benzyny. Wytykał, że w wyniku działań rządzących, pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy wciąż nie zasilają polskiej gospodarki.

W tym kontekście Hołownia zaprezentował pięć propozycji rozwiązań, które jego zdaniem mogą wyprowadzić Polaków z problemów. Nazwijcie to, jeżeli chcecie, piątką Hołowni, choć wiem, że było już bardzo wiele różnych piątek w przestrzeni publicznej - zastrzegł.

Po pierwsze, jeżeli 24 mld zł mamy otrzymać w tym roku z handlu emisjami, umówmy się, że nie przeżeramy tego, nie puszczamy tego do ogólnego budżetowego worka, tylko połowę tych pieniędzy przeznaczamy na dopłaty do rosnących rachunków za energię dla obywateli RP - zaproponował. A kolejne 12 mld zł inwestujemy w budowę odnawialnych źródeł energii - dodał.

Po drugie, te 6 mld zł, które zostały wypłacone na konto PGNiG i z którymi nie wiemy, co się stało, powinny już dzisiaj pracować jako dopłaty, jako rekompensata odejmowana od rachunków gazowych Polaków - wskazywał Hołownia. Trzecia propozycja dotyczyła obniżki podatku VAT do 20 i do 7 proc.

"Polski Ład powinien zostać zawieszony na co najmniej rok"

Czwarte rozwiązanie odnosiło się do Polskiego Ładu. Polski Ład powinien zostać zawieszony na co najmniej rok, bo jest narzędziem, które będzie skutkowało kolejnym impulsem inflacyjnym - ocenił. Po piąte, to czas, żeby zawiesić opłatę emisyjną, te 2 mld zł, które rocznie wpływają do budżetu - powiedział.

W wywiadzie, który ukazał się w środę w "Gazecie Polskiej", prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił m.in., że "jeśli można sobie wyobrazić jakieś jeszcze gorsze siły niż te, które stoją za Platformą, to są to te, które stoją za Szymonem Hołownią".

Do tych słów odniósł się w środę na lider Ruchu Polska 2050. Tak, panie prezesie, Ruchu Polska 2050 powinien obawiać pan się bardziej niż Platformy Obywatelskiej i niż jakiejkolwiek innej organizacji, która dziś na polskiej scenie politycznej działa" - powiedział Hołownia.

Dlatego, że my nie będziemy z panem rozmawiać oraz z wyborcami Prawa i Sprawiedliwości, których szanujemy i do których często się zwracamy, o tym, czy na Wiejskiej rezyduje Sauron (władca Mordoru, postać stworzona przez J.R.R. Tolkiena - dop. red.) próbujący wykończyć Rzeczpospolitą, a na Nowogrodzkiej szlachetny Hobbit, który będzie stawiał mu czoła - powiedział Hołownia. My będziemy pana pytać w zupełnie innym kluczu: będziemy pana pytać o Polaków i o to, gdzie są ich pieniądze - wyjaśnił. Gdzie są nasze pieniądze, panie Kaczyński - podkreślał.

W sobotę na antenie radia RMF FM prezes PiS Jarosław Kaczyński PiS został zapytany, czy rząd powinien rozważyć możliwość obniżenia stawek akcyzy na  paliwa, aby tym samym spadły ceny w detalu. Nie uważam, żeby akurat ta metoda, w tym momencie była najlepsza. Po prostu dlatego, że dla dokonania w Polsce zmian, pozytywnych zmian dla ogromnej większości społeczeństwa, a w gruncie rzeczy dla całego społeczeństwa, wymaga to pieniędzy, więc ja bym dochodów państwa nie obniżał - powiedział Kaczyński.

Zaznaczył też, że rząd może tu wykorzystać rozmaite metody. Sądzę, że coś takiego się stanie, będę za tym optował - powiedział. Obniżenie akcyzy nie jest jedyną metodą, aby obniżyć tą cenę - podkreślił.

Natomiast sugerowałbym, żeby różnego rodzaju podmioty gospodarcze troszkę ograniczyły swoją ekspansję dochodową - dodał.

Natomiast wiceminister finansów Sebastian Skuza podczas debaty budżetowej w zeszłym tygodniu w Sejmie, odnosząc się do pytania o obniżkę akcyzy na paliwa, podkreślił, że akcyza jest podatkiem zharmonizowanym na poziomie unijnym. Są pewne stawki minimalne, poniżej których państwo członkowskie nie może zejść, a jesteśmy blisko tych stawek minimalnych - powiedział Skuza.