W polskim Sejmie wciąż nie widać przełomu w sprawie liberalizacji prawa aborcyjnego. Prace nad projektami ustaw dotyczącymi przerywania ciąży zostały wstrzymane, a powodem jest brak porozumienia między koalicjantami – Polskim Stronnictwem Ludowym a Lewicą. Jak podkreślają przedstawiciele obu ugrupowań, obecnie nie są prowadzone żadne rozmowy w tej sprawie, co potwierdzają także członkinie prezydium sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. projektów aborcyjnych.

W sejmowej komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży znajdują się obecnie cztery projekty poselskie. Są to: projekt Lewicy dotyczący częściowej dekryminalizacji aborcji, dwa projekty (Lewicy i Koalicji Obywatelskiej) wprowadzające możliwość aborcji do 12. tygodnia z woli kobiety oraz projekt Polski 2050 i PSL, zakładający powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2021 roku.

Mimo wcześniejszych zapowiedzi polityków o chęci uregulowania tej kwestii do końca roku, prace komisji zostały zamrożone. Jak poinformowała Dorota Łoboda, przewodnicząca komisji, "na razie nie jest planowane zwołanie posiedzenia". Cały czas toczą się rozmowy i poszukiwanie większości dla któregokolwiek z projektów, będących czymś więcej niż tylko odwróceniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego. KO i Lewicy zależy na tym, żeby to był krok w przód, a nie tylko odwrócenie sytuacji z 2020 roku - dodała.

Brak zgody w koalicji

Jednym z głównych powodów impasu jest brak porozumienia między Lewicą a PSL. Wiceszefowa komisji Urszula Nowogórska z PSL przyznała, że nie ma wiedzy o toczących się rozmowach, a podobnie wypowiedziała się Anna Maria Żukowska z Lewicy. Nic się nie toczy. Nie ma żadnych rozmów - przekazała.

Ewa Szymanowska z Polski 2050 wskazuje, że problemem jest brak wspólnego stanowiska w sprawie projektów. Lewica nie chce poprzeć tzw. kompromisu aborcyjnego, co uważam za błąd, bo - mimo wszystko - dobrze by było, żeby kobiety, które wiedzą, że u ich płodu występują wady letalne, mogły legalnie przerwać ciążę - podkreśliła. Lewica chciałaby depenalizacji aborcji, co też rozumiem, bo ja też to popieram, ale tutaj wątpliwości ma PSL. Niech oni się dogadają, żeby faktycznie oba projekty miały szansę zdobyć większość parlamentarną - dodała.

Rząd nie traktuje aborcji jako priorytetu

Kwestie związane z aborcją nie znalazły się wśród priorytetów polityki członków Rady Ministrów, co potwierdził Maciej Berek, minister nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu. Dorota Łoboda wyjaśnia, że "w Ministerstwie Zdrowia nie ma takiego projektu, więc nie został zgłoszony jako priorytet. Nie ma rządowego projektu dotyczącego prawa do przerywania ciąży, wszystkie procedowane projekty są poselskie".

To oznacza, że ewentualne zmiany w prawie aborcyjnym mogą być procedowane wyłącznie na podstawie inicjatyw poselskich, a nie rządowych. W praktyce utrudnia to szybkie przeprowadzenie reformy, zwłaszcza w sytuacji braku zgody wśród koalicjantów.

Jest szansa na kompromis?

Zdaniem Ewy Szymanowskiej, projekt Polski 2050 i PSL dotyczący powrotu do tzw. kompromisu aborcyjnego mógłby liczyć na poparcie nawet części posłów Prawa i Sprawiedliwości. Część tych osób powiedziała, że jednak to był błąd, że tak ostro poszliśmy w ten zakaz, a wtedy może i prezydent Karol Nawrocki zgodzi się na to rozwiązanie - zaznaczyła. Jeżeli prezydent zawetuje tę ustawę, to zawetuje, ale wypuścić ją powinniśmy - dodała.

Łoboda podkreśla, że komisja jest gotowa do procedowania wszystkich czterech projektów, jednak warunkiem wznowienia prac jest uzyskanie większości dla "jakiegokolwiek rozwiązania satysfakcjonującego kobiety". Obecnie największe szanse na poparcie koalicji ma projekt dotyczący powrotu do stanu sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego, jednak - jak zaznacza Łoboda - "absolutnym minimum musi być uchwalenie dekryminalizacji aborcji".

Prawo aborcyjne w Polsce - obecny stan

Zgodnie z obowiązującym prawem, aborcja w Polsce jest możliwa tylko w dwóch przypadkach - gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety oraz gdy jest wynikiem czynu zabronionego (do 12. tygodnia ciąży).

Od stycznia 2021 roku, po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, usunięcie ciąży z powodu ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niemożliwe. Decyzja ta wywołała falę protestów w całym kraju i do dziś pozostaje jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów społecznych i politycznych.

W lipcu ubiegłego roku projekt dotyczący częściowej dekryminalizacji aborcji nie uzyskał sejmowej większości. Za zmianami głosowali parlamentarzyści KO, Lewicy i Polski 2050, jednak zabrakło poparcia PSL, którego posłowie w większości zagłosowali przeciwko dekryminalizacji, podobnie jak PiS i Konfederacja.