Książę William przyznał, że planuje wprowadzić zmiany w brytyjskiej monarchii, kiedy zasiądzie na tronie. W szczerej rozmowie z aktorem Eugenem Levym, nagranej w Windsorze dla programu Apple TV+ "The Reluctant Traveller", mówił o swojej wizji przyszłości, rodzinie i wyzwaniach, jakie niesie życie królewskie.
Myślę, że można śmiało powiedzieć, iż zmiana jest moim celem - powiedział. Zmiana na lepsze, i ja ją przyjmuję, lubię tę zmianę. Nie boję się jej, to mnie ekscytuje - sama idea, że mogę wprowadzić pewne zmiany. Nie nazbyt radykalne, ale takie, które uważam za konieczne - dodał.
Rozmowa odbyła się podczas wspólnego spaceru po zamku w Windsorze. William przyjechał na spotkanie elektryczną hulajnogą, której używa, aby poruszać się po terenie posiadłości. Wspomniał też, że był fanem filmów z serii "American Pie", w których Levy grał ojca głównego bohatera.
Książę mówił również o rodzinnej historii i o tym, jak silnie wpływa ona na życie royalsów. Myślę, że jeśli nie jest się ostrożnym, przeszłość może być ogromnym ciężarem. Można czuć się przez nią zduszonym oraz zbyt mocno ograniczonym. A ja uważam, że ważne jest, by żyć tu i teraz - podkreślił.
Mówił, że przywiązuje wagę do tradycji, ale nie boi się zmian i pytań o przyszłość monarchii w obecnym kształcie.
Są momenty, kiedy patrzy się na tradycję i pyta: czy to nadal ma dzisiaj sens? Czy to nadal właściwe? (...) Lubię kwestionować pewne rzeczy - o to mi chodzi - mówił książę.


