W najbliższy wtorek na zaproszenie byłych prezydentów Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego dojdzie do spotkania liderów opozycyjnych frakcji politycznych - zapowiedział wicemarszałek Sejmu, współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.

Opozycja jest dogadana, wspólnie planuje przyszłość, stworzy rząd i nie da się skłócić - oświadczył.

We wtorek na zaproszenie pana prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, pana prezydenta Bronisława Komorowskiego, odbędzie spotkanie wszystkich sił politycznych, następne spotkanie liderów wszystkich frakcji politycznych opozycyjnych, czyli pana Tuska, pana Kosiniaka i pana Hołowni, przedstawicieli lewicy, czyli Roberta Biedronia, Adriana Zandberga i mojej skromnej osoby - powiedział wicemarszałek podczas konferencji prasowej w Jastrzębiu-Zdroju.

Jak dodał, spotkanie odbędzie się w 25-lecie rozpoczęcia negocjacji w sprawie wejścia Polski do NATO, ma w nim wziąć udział także ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce. Zastanówcie się państwo przez chwilę razem, wspólnie z nami, co by było, gdyby Polska w tej chwili nie była w NATO, albo co by było, gdyby Polska nie była w UE - dodał Czarzasty.

To pokazuje, że opozycja pójdzie wspólnie do wyborów i będzie walczyła o władzę i walczyła o to, żeby sprawując tę władzę swoje ideały programowe realizować (...) O tym uprzejmie wszystkich informuję, całą Polskę, że opozycja jest dogadana, że opozycja wspólnie planuje przyszłość, że opozycja wspólnie stworzy rząd i opozycja się nie da skłócić - oświadczył.

Dopytywany przez dziennikarzy Czarzasty przekonywał, że opozycja od pewnego czasu się wspiera, a przedstawiciele ugrupowań opozycyjnych nie atakują się nawzajem, choć wcześniej dochodziło do podobnych sytuacji. Partie opozycyjne chcą też stworzyć blok senacki i podpisały umowę o współpracy z samorządowcami oraz umowę dotyczącą kontroli wyborów z KOD, współpracowały podczas wyborów prezydenta Rzeszowa - wyliczał. Więc są te elementy współpracy, a dogadani jesteśmy do tego, że nie atakując się, tylko wspierając w wyborach będziemy wspólnie rządzili. To duża sprawa, jeżeli cztery różne formacje, różne programowo, są wstanie się dogadać - powiedział wicemarszałek.

"Nie wierzę, że rząd zlikwiduje inflację"

Politycy Lewicy spotkali się w sobotę w Jastrzębiu-Zdroju z mieszkańcami i lokalnymi działaczami podczas pikniku, zorganizowanego w Parku Zdrojowym. Jak mówił wicemarszałek, politycy Lewicy odwiedzą wiele miast w całym kraju, by spotykać się i rozmawiać z ludźmi na temat najważniejszych problemów, m.in. wysokiej inflacji. Ja nie wierzę w to, że ten rząd tę inflację w najbliższym czasie zlikwiduje. Należy zastanowić się, jak ludziom w tej chwili pomóc, żeby przez to przeszli, bo pieniędzy w kieszeni coraz mniej i one raczej nie będą przybywały, natomiast inflacja coraz większa - wskazał.

Lewica jest tą strukturą, która mówi wszystkim, ale również elektoratowi PiS: jeżeli ktoś ma dbać o wasz status materialny, o nasz status materialny, jeżeli ktoś ma dbać o to, żeby nie było dylematu czy kupować żywność, czy kupować lekarstwa, czy opłacać mieszkanie, to w przyszłym rządzie - a wierzymy, że będzie za rok przyszły rząd złożony z przedstawicieli czterech partii opozycyjnych - to chciałbym i jest to moim i naszym marzeniem, żeby socjaldemokracja była gwarantem tego stanu - zadeklarował.

Inny uczestnik konferencji prasowej, poseł Maciej Kopiec zaznaczył, w tej kadencji parlamentu Lewica złożyła ponad 170 projektów ustaw, które pokazują, jakiego państwa chce. Chcemy państwa stabilnego, chcemy państwa bezpiecznego, chcemy państwa tworzonego w oparciu o ważne dla nas sojusze międzynarodowe, jak NATO, jak UE, jak zgodny z polską racja stanu także sojusz z Ukrainą - wskazał. Kopiec zarzucił obecnie rządzącym, że to jego zaniedbania skutkują dziś, że "inflacja galopuje, ludzie nie mają czym ogrzewać swoich domów, że polityka energetyczna jest w powijakach, że kraj nie jest bezpieczny".

Po konferencji prasowej politycy Lewicy złożyli kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym śmierć więźniów Auschwitz-Birkenau, którzy zginęli podczas ewakuacji obozu w styczniu 1945 r. Nie da się zbudować państwa bezpiecznego, państwa dobrobytu, nie pamiętając o strasznej historii, nie wyciągając z niej wniosków i nie dbając o to, by taka historia się już nigdy więcej nie powtórzyła - mówił poseł Kopiec.