Ponad 2600 razy interweniowali strażacy po wczorajszych nawałnicach. Najczęściej byli wzywali do usuwania skutków burz w Wielkopolsce - aż 1300 razy. W Małopolsce odebrali ponad 500 zgłoszeń, na Mazowszu ponad 300 a w województwie łódzkim - 140. Praca strażaków polegała głównie na wypompowywaniu wody oraz usuwaniu powalonych drzew i połamanych konarów.

Najwięcej razy - 1300 - strażacy interweniowali w Wielkopolsce. Jak informuje dziennikarz RMF FM Mateusz Chłystun, wielkopolscy strażacy cały czas walczą ze skutkami wczorajszej ulewy, która po południu przeszła nad regionem, paraliżując m.in. Poznań.

Ich działania trwają teraz głównie w Poznaniu i powiecie poznańskim, czyli na terenie, który najbardziej ucierpiał we wczorajszej krótkiej, ale niezwykle intensywnej ulewie. Większość zgłoszeń to prośba o pomoc przy usunięciu wody z zalanych budynków. Takie telefony - jak usłyszał przed 7 rano dziennikarz RMF FM od dyżurnego wielkopolskiej straży - nie milkną do teraz. Ulice, na których wczoraj stała woda, dziś są już przejezdne.

Wczoraj częściowo nieprzejezdna była m.in. Aleja Niepodległości w Poznaniu. Pod wiaduktem kolejowym między aleją  a Cytadelą zebrała się woda - ta ogromna kałuża miała ponad metr głębokości - utknęły w niej dwa samochody. 

Woda zalała też m.in. halę odlotów na lotnisku Poznań Ławica, podziemia kilku szpitali, katedrę na Ostrowie Tumskim i setki domów.

Z kilkudziesięciominutowymi opóźnieniami kursował publiczny transport. Nie jeździły tramwaje na trasie PST - doszło do osunięcia skarpy, uruchomiono komunikację zastępczą.

Utrudnienia komunikacyjne w Krakowie

Po nawałnicy, która wieczorem przeszła nad Krakowem, służby miały pracowitą noc. Jak podało Miejskiej Przedsiębiorstwo Komunikacyjne jeszcze w nocy przywrócono ruch tramwajowy m.in. na Rondzie Mogilskim, alei Jana Pawła II, alei Solidarności, do Nowego Bieżanowa i Cichego Kącika.

Nie ma już utrudnień - autobusy i tramwaje od rana kursują normalnie. Ostatnie z utrudnień spowodowanych intensywnymi opadami deszczu udało się usunąć po godzinie 6 rano, kiedy wznowiono kursowanie tramwajów przez ul. Ujastek Mogilski - powiedział PAP rzecznik prasowy MPK Marek Gancarczyk.



Minionej doby strażacy wzywani byli w Małopolsce 534 razy. Najwięcej zgłoszeń - 413 - strażacy odebrali w Krakowie i pow. krakowskim. W Myślenicach było ich 20, Wadowicach - 26, Proszowicach - 38. Interwencje były związane z usuwaniem połamanych gałęzi, zatkanych i niedrożnych przepustów, zalanych piwnic i garaży. Nikomu nic się nie stało.

Wypompowywaliśmy wodę z piwnic Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie. Najbardziej poszkodowana została Nowa Huta oraz wschodnia część gminy Kocmyrzów - Luborzyca - powiedział rzecznik małopolskiej PSP Sebastian Woźniak. Sytuacja była bardzo gwałtowna i dynamiczna. Zdarzało się, że ktoś po godzinie od pierwszego telefonu do nas odwoływał prośbę o interwencję, bo woda odpadała. Teraz ewidencjonujemy nocne zdarzenia, pojawiają się jeszcze pojedyncze zgłoszenia - dodał.


Przepompownie ścieków w Krakowie pracowały na maksymalnych obrotach, a niektóre z obiektów wodociągowych i kanalizacyjnych były pozbawione zasilania.

Rzeczniczka prasowa wojewody Joanna Paździo podała, że w wyniku ulewy stan ostrzegawczy przekroczyła w Krakowie rzeka Dłubnia, a alarmowy potok Rozrywka. Synoptycy także dziś ostrzegają przed opadami deszczu i gradem, którym może towarzyszyć silny wiatr.

Zerwane dachy na Mazowszu

Nawałnica przeszła także nad Mazowszem. Do godz. 23 mazowieccy strażacy interweniowali w związku z frontem burzowym 319 razy. 

Nawałnica zerwała cztery dachy, 18 uszkodziła. Nie odnotowano rannych - poinformował rzecznik prasowy mazowieckiej PSP Karol Kierzkowski. Sytuacja normuje się, jest coraz mniej nowych zgłoszeń - dodał, przekazując po północy najnowsze informacje.

Spośród 319 interwencji strażaków na Mazowszu najwięcej - 80 - było w powiecie wołomińskim, a 45 w powiecie pułtuskim.

Kierzkowski przekazał, że uszkodzonych zostało 22 dachów budynków mieszkalnych i gospodarczych, z czego cztery zostały całkowicie zerwane. Najwięcej zgłoszeń o uszkodzeniu dachów było w powiecie przysuskim - 9, w tym dwa poważnie. Na szczęście nie było osób rannych. 

W woj. kujawsko-pomorskim powalone drzewa

136 razy interweniowali strażacy w woj. kujawsko-pomorskim. Najwięcej zgłoszeń dotyczyło zalanych piwnic czy obalonych konarów drzew.

Na szczęście nie odnotowaliśmy zerwanych dachów. Większość interwencji dotyczyła zalania piwnic czy obalonych konarów drzew. Usuwaliśmy je m.in. z dróg czy parkingów. Nie mamy także informacji o osobach poszkodowanych - powiedział PAP dyżurny Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu.

W Toruniu zalany został parking podziemny jednej z galerii handlowych. Było tam ok. pół metra wody, ale strażakom udało się ją już wypompować.

135 interwencji w Łódzkiem

W woj. łódzkim strażacy interweniowali 135 razy - blisko połowa wezwań dotyczyła usuwania powalonych drzew.

Byliśmy 49 razy wzywani do podtopień, z czego 45 to interwencje w budynkach. Pomagaliśmy wypompowywać wodę - przekazał rzecznik wojewódzkiej straży pożarnej Jędrzej Pawlak. Wichura zerwała dwa dachy z budynków gospodarczych. 4 dachy zostały uszkodzone, w tym 3 w budynkach mieszkalnych - poinformował.

Podczas nawałnic nikt nie ucierpiał.

Zerwane dachy w województwie warmińsko-mazurskim

Ponad 60 razy interweniowali strażacy w woj. warmińsko-mazurskim. Strażacy wyjeżdżali do 43 powalonych drzew i połamanych konarów i wypompowywali wodę z 22 zalanych budynków i posesji. W żadnym z tych zdarzeń nie było osób poszkodowanych - mówi Maciej Hassman z warmińsko-mazurskiej straży pożarnej.

W Bogaczewie koło Morąga drzewo wywróciło się na drewniany domek letniskowy, w którym nikogo nie było. Na terenie ośrodka wypoczynkowego w Łańsku w gminie Stawiguda drzewo przygniotło zaparkowany samochód osobowy.

W Łąkorzu w powiecie nowomiejskim wiatr zerwał część pokrycia dachu z eternitu na budynku gospodarczym. w Kwiecewie strażacy usuwali drzewo uszkodzone przez piorun, które stwarzało zagrożenie dla kierowców jadących drogą w kierunku Dobrego Miasta.

W Szczytnie zebrana woda deszczowa podchodziła pod wejście do miejscowego szpitala, ale po udrożnieniu kratek kanalizacyjnych zagrożenie usunięto.

Pond 23 tys. osób bez prądu

Z powodu przechodzącego nad Polską frontu burzowego bez prądu wieczorem było ponad 23 tys. odbiorców, najwięcej na Mazowszu - poinformował Grzegorz Świszcz z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.

"Skutki frontu burzowego - bez dostaw prądu pozostaje 23 134 odbiorców (najwięcej w woj.: mazowieckim - 15 856, łódzkim - 3 773 i warmińsko-mazurskim - 1 007). Naprawy trwają" - napisał na Twitterze Świszcz.

Uwaga! Burze także dziś

Dziś upał odpuści na zachodzie, gdzie temperatura wyniesie od 24 do 26 stopni Celsjusza, natomiast we wschodniej części kraju termometry wciąż mogą pokazać nawet 33 stopnie - mówi synoptyk IMGW Anna Woźniak. Możliwe są burze. Najintensywniejsze będą na krańcach wschodnich, tam prognozowane sumy opadów to nadal do 40 mm czy nawet punktowo 50 mm. Przy tych burzach bardziej na zachód opady będą mniejsze - ok. 20-30 mm - powiedziała Woźniak.

Na krańcach wschodnich mogą również występować najsilniejsze porywy wiatru wynoszące do 90 km/h. Bliżej centrum wiatr będzie wiał z maksymalną prędkością 70 km/h.

W zachodniej połowie kraju nadal będą występować przelotne opady deszczu, tylko krańce północno-zachodnie powinny być bez opadów - wskazała synoptyk.

W zachodniej połowie kraju upał odpuszcza (...) Ostrzeżenia dotyczące upałów zostają we wschodniej połowie kraju i prawdopodobnie taka sytuacja utrzyma się do piątku - powiedziała synoptyk.

Temperatura maksymalna na wschodzie sięgnie 33 stopni Celsjusza. W centrum będą to wartości między 27 a 29 stopni, natomiast na zachodzie - od 24 do 26 stopni Celsjusza. Najzimniej będzie nad morzem, gdzie termometry mają pokazać 20-21 kresek.

Sprawdź, gdzie jest burza

/RMF FM
/RMF FM
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia RMF24.pl:

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.