Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed silnym wiatrem niemal w całej Polsce. Alert drugiego stopnia obowiązuje na Wybrzeżu, gdzie może wiać w porywach do 115 km/h. Od wczoraj - w związku z wichurami - strażacy interweniowali już ponad 4,5 tys. razy. Bez prądu nadal pozostaje ponad 100 tys. odbiorców.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed silnym wiatrem prawie we wszystkich województwach. 

Czerwony alert drugiego stopnia dotyczy Wybrzeża w pasie od Świnoujścia po Elbląg. Wydano go dla Koszalina, Świnoujścia, Gdyni, Gdańska, a także powiatów: kamieńskiego, gryfickiego, kołobrzeskiego, koszalińskiego, sławieńskiego, słupskiego, lęborskiego, wejherowskiego, puckiego i nowodworskiego. IMGW prognozuje tam wiatr o średniej prędkości 70-90 km/h, w porywach do 90-115 km/h.

W pozostałej części kraju - za wyjątkiem północnego-wschodu oraz wschodu - obowiązuje żółte ostrzeżenie pierwszego stopnia. Oznacza to wiatr wiejący ze średnią prędkością 55-70 km/h, którego porywy mogą sięgnąć 70-90 km/h.

Ponad 100 tys. odbiorców nadal bez prądu

Ponad 4,5 tys. razy od wczoraj interweniowali w całej Polsce strażacy przez wichury, które przechodzą nad naszym krajem. Najwięcej interwencji - ponad 1,8 tys. - odnotowano na Mazowszu. 

Bez prądu nadal pozostaje ponad 100 tys. odbiorców - najwięcej w województwach zachodniopomorskim i mazowieckim. Ekipy pogotowia ratunkowego cały czas pracują. Na Mazowszu - jak podaje PGE Dystrybucja - problemy są między innymi w warszawskiej dzielnicy Ursynów, Mińsku Mazowieckim, Ostrołęce i w Siedlcach.

Alerty przed gwałtownym wzrostem stanu wód w pięciu województwach

IMGW wydał również alerty pierwszego i drugiego stopnia o gwałtownym wzroście poziomu wód, lokalnie z możliwością przekroczenia stanów alarmowych. Ostrzeżenia obowiązują w woj. zachodniopomorskim, pomorskim, warmińsko-mazurskim, podlaskim i dolnośląskim.

Drugi stopień ostrzeżeń hydrologicznych obowiązuje: od wybrzeża zachodniego (Bałtyk Południowy; woj. zachodniopomorskie) po wybrzeże wschodnie (Bałtyk Południowo-Wschodni woj. pomorskie) i na obszarze rzek Przymorza (woj. pomorskie), a także w okolicach Zlewni Górny Ełk, Górna Jegrznia (woj. warmińsko-mazurskie) oraz Zlewni Biebrzy i środkowej Narwi (woj. podlaskie).

IMGW ostrzega, że w związku z wysokim napełnieniem Bałtyku i spływem wód opadowych oraz prognozowanym silnym wiatrem przewiduje się duże wahania i wzrosty poziomów wody powyżej stanów ostrzegawczych, lokalnie z możliwością przekroczenia stanów alarmowych.

Czerwony alert hydrologiczny drugiego stopnia dotyczy też obszaru Dolnego Śląska w pasie od Zlewni Nysy Łużyckiej do Zgorzelca po Nysę Kłodzką ze Ścinawką. "Wzrosty stanów wody z możliwością przekroczenia stanów ostrzegawczych" spodziewane są w tych rejonach w związku z prognozowanymi opadami deszczu oraz z dodatnią temperaturą powierza, sprzyjającą tajaniu pokrywy śnieżnej.

Natomiast na Żuławach i Zalewie Wiślanym (woj. pomorskie i warmińsko-mazurskie) obowiązują żółte ostrzeżenie pierwszego stopnia.

Początek tygodnia pod wpływem niżu Antonina

Jak powiedział Kamil Walczak z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej-Państwowego Instytutu Badawczego, początek tygodnia będzie kontynuacją wietrznej pogody z końcówki ubiegłego tygodnia, kiedy nad Polską przechodził ośrodek niżowy Eunice. Teraz jego miejsce zajmuje kolejny niż, nazwany już przez synoptyków Antonina lub Franklin - w zależności od ośrodka meteorologicznego.

Jeżeli chodzi o zjawiska pogodowe, to w poniedziałek nadal będzie przewaga zachmurzenia dużego z opadami deszczu, deszczu ze śniegiem, a w górach śniegu. W Tatrach może spaść do 5-10 cm śniegu. Na południu, zachodzie i w centrum Polski siła wiatru może dochodzić do 90 km/h, a nad morzem nawet do 100 km/h. W wysokich partiach Karpat, gdzie porywy wiatru mogą dochodzić do 110 km/h, a w Sudetach do 130 km/h, możliwe są zawieje i zamiecie śnieżne. Nie są wykluczone lokalne burze. Temperatura maksymalna w ciągu dnia wyniesie od 5 do 9 stopni Celsjusza. Na terenach podgórskich nieco chłodniej - od 2 do 5 "kresek" - powiedział Walczak.

Noc z poniedziałku na wtorek będzie pochmurna, z opadami deszczu, deszczu ze śniegiem, a na północnym-wschodzie kraju i w górach samego śniegu. Większe rozpogodzenia spodziewane są tylko na południowym-wschodzie Polski. Po zachodzie słońca wiatr zacznie słabnąć, w porywach dochodząc do 60 km/h. Jedynie nad morzem, w pierwszej połowie nocy może jeszcze wiać do 75 km/h. Temperatura minimalna wyniesie od minus 2 stopni na wschodzie do 3 "kresek" na plusie w zachodniej części kraju. Na terenach podgórskich Karpat temperatura może spaść do minus 5 stopni Celsjusza.

Według przywidywań synoptyków, silniejsze wiatry i opady będą nam towarzyszyły do środy. Od czwartku jest szansa na poprawę pogody, która powinna utrzymać się do końca tygodnia. Jeżeli prognozy IMGW się sprawdzą, to od czwartku powinno być pogodnie, z temperaturami w dzień na poziomie plus 5-8 stopni Celsjusza. Nocami może pojawić się niewielki mróz.