Po naszej interwencji kierowcy ciężarówek mogą korzystać z mostu w Ziębicach na Dolnym Śląsku bez obaw, że zostaną ukarani mandatem. Zarządca drogi zmienił organizację ruchu w tym miejscu. Do tej pory przed przeprawą był znak zakazujący wjazdu pojazdom powyżej 15 ton. Kierowcy dowiadywali się o tym w ostatniej chwili, bo wcześniej - na drogach wojewódzkich 385 i 395 - nie było żadnej informacji na ten temat. Gdy dojeżdżali do przeprawy, nie mieli już gdzie bezpiecznie zawrócić.

Ciężarówki ważące więcej niż 15 ton mogą już przejeżdżać mostem w Ziębicach na Dolnym Śląsku. O takim rozwiązaniu problemu - po interwencji RMF FM - zdecydowała Dolnośląska Służba Dróg i Kolei. Sprawą zajęliśmy się po sygnale od kierowców, którzy płacili mandaty, ponieważ o zakazie wjazdu na przeprawę dowiadywali się w ostatniej chwili, w miejscu, gdzie nie mogli już bezpiecznie zawrócić. Wcześniej na drogach wojewódzkich numer 385 i 395 nie było bowiem żadnego znaku, który ostrzegałby przed ograniczeniem na moście w Ziębicach.

Teraz przez przeprawę ciężarówki mogą przejeżdżać wahadłowo. Zniknął znak zakazujący wjazdu pojazdom cięższym niż 15 ton. Ograniczenie wprowadzone dla pojazdów powyżej 15 ton zostało wprowadzone ze względu na katastrofalny stan mostu. Natomiast w tej chwili wprowadziliśmy taką organizację ruchu , która pozwoli przejeżdżać po tym moście również samochodom ciężarowym. Jednak, żeby nie doprowadzić do sytuacji, kiedy samochody ciężarowe by się na tym moście mijały, będziemy zwężać jezdnię. Doprowadzimy do sytuacji, kiedy samochód ciężarowy będzie przejeżdżał środkiem. To oczywiście nie załatwia sprawy. Będziemy musieli obserwować, czy most nie ulega dalszym uszkodzeniom. Remont kapitalny tego mostu mamy zaplanowany na lata 2016-2017 - wyjaśnia Krzysztof Kiniorski z Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei we Wrocławiu, z którym rozmawiała nasza dziennikarka Barbara Zielińska.

Barbara Zielińska: Przez dwa lata będzie to sytuacja tymczasowa?

Krzysztof Kiniorski: Niestety przez dwa lata będzie taka sytuacja tymczasowa, wymuszona awaryjnym stanem mostu. Tego typu obiektów na terenie całego Dolnego Śląska mamy niestety kilkadziesiąt.  Nie ma pieniędzy na to, żeby się to udało zrobić jednocześnie, w związku z tym musimy sobie planować po 2, po 3 obiekty rocznie. Ten most w Ziębicach również czeka na swoją kolej. Do tego czasu będziemy się musieli męczyć z takimi ograniczeniami.

A dlaczego na tej drodze przed mostem - i z jednej i z drugiej strony - nie było znaków, które ostrzegałyby kierowców o tym, że nie mogą przejechać?

Należałoby je ustawić w dużej odległości od tego mostu, dlatego, że tak wynika z sieci drogowej. Należałoby też wyznaczyć objazdy, których tam wyznaczyć się po prostu nie da. Z drogi wojewódzkiej nie da się wyznaczyć objazdu na drogę powiatową. Tam nie ma na tyle rozwiniętej sieci dróg wojewódzkich, żeby można było te objazdy wyznaczyć. Stąd takie ograniczenie wyłącznie na samym obiekcie. Powiem jeszcze jedną rzecz, której nie akceptują wszyscy kierowcy ciężarówek - samochody powyżej 12 ton powinny jeździć drogami krajowymi. Te pojazdy dla dróg wojewódzkich są nienormatywne. Kierowcy tych pojazdów czy dysponenci tych pojazdów powinni się każdorazowo starać o zezwolenie. Natomiast tutaj taka sytuacja nie zachodziła.

Ale tam jest młyn, do którego dojeżdżają samochody, które ważą więcej niż 12 ton. Jak mają dojechać, jak tam nie ma drogi krajowej?

Zgoda. I ze względu na to, że istnieją tam zakłady, dla których to połączenie jest warunkiem funkcjonowania, utrzymujemy ten most w przejezdności. Po analizie sytuacji, po analizie stanu technicznego, wprowadzamy ograniczenie, które będzie zwężeniem jezdni. Zdejmujemy ograniczenie do 15 ton. Ale trzeba pamiętać o tym, że jeżeli stan mostu się pogorszy, to będziemy zmuszeni wprowadzić z powrotem ograniczenie do 15 ton. Oznakowanie drogowe jest ustawiane zgodnie z projektem zatwierdzanym przez organ zarządzający ruchem i zgodnie z instrukcjami oznakowania. To są rozporządzenia ministerialne. Jeżeli mielibyśmy do czynienia z sytuacją, w której moglibyśmy oznaczyć objazd tego mostu, wówczas informacja na ten temat powinna być podana wcześniej na znakach. Tutaj taka okoliczność nie zachodzi. Nie ma takiej możliwości, żeby poprowadzić ruch objazdowy, dlatego, że dookoła nie ma sieci dróg wojewódzkich. Są drogi powiatowe, na które nie można kierować ruchu objazdowego na dla dróg wojewódzkich. Stąd takie oznakowanie. Ja rozumiem, że ono jest dla kierowców niewygodne, natomiast nie jest prawdą, że nie ma tam możliwości zawracania. Możliwość zawracania istnieje. W tej chwili sytuację postaramy się usprawnić na tyle, żeby w ogóle nie trzeba było zawracać, żeby - z pewnymi ograniczeniami - powoli i w jednym kierunku samochody mogły przez ten most wahadłowo przejeżdżać. Ale będziemy się musieli przyglądać temu obiektowi, czy wprowadzona przez nas zmiana nie spowoduje jakichś większych uszkodzeń.

(bs)