Nieznany sprawca postrzelił z wiatrówki kotkę w Chojnie w woj. zachodniopomorskim. Pocisk zranił zwierzę w okolice kręgosłupa i pozbawił go władzy w dolnych kończynach. "Wyczułem na plecach coś, co przypominało kolec. Okazało się, że to zastygnięta krew, wtedy pomyślałem, że ktoś ją musiał postrzelić" - powiedział pan Kazimierz. Właściciel kota zawiadomili policję. "Sprawcy grozi do dwóch lat więzienia" - mówi asp. szt. Marcin Karpierz z policji w Gryfinie.