Piłkarz Barcelony Lionel Messi, który w końcówce meczu Ligi Mistrzów z Benficą Lizbona (0:0) opuścił boisko na noszach, nie doznał poważnego urazu lewego kolana, jak pierwotnie przypuszczano. Argentyńczyk jest jedynie posiniaczony - poinformował klub.

Przeprowadzone badania potwierdziły, że zawodnik ma obicia kości na zewnątrz lewego kolana - napisano w oficjalnym klubowym oświadczeniu. Władze Barcy zaznaczyły też, że na razie nie wiadomo, czy Messi zagra w niedzielę w La Liga z Realem Betis.

Gwiazdor doznał kontuzji po wczorajszym zderzeniu z bramkarzem Benfiki Arturem Moraesem. Piłkarz opuścił boisko na noszach.

Ostatnim razem Messi doznał kontuzji we wrześniu 2010 roku w końcowych sekundach meczu w Madrycie przeciwko Atletico. Katalończycy wygrali 2:1, ale radość ze zwycięstwa popsuł gościom brutalny faul Tomasa Ujfalusiego. Czech próbując wślizgiem odebrać piłkę Argentyńczykowi, trafił go w kostkę, przez co zawodnik nie wystąpił w dwóch kolejnych spotkaniach.

Messi mógł wczoraj pobić rekord Gerda Muellera. W tym roku kalendarzowym we wszystkich rozgrywkach zdobył już 84 bramki. Do wyrównania osiągnięcia niemieckiego napastnika z 1972 roku brakuje mu tylko jednego trafienia.