Wszystkie zespoły ratownicze łódzkiego pogotowia pracują, mimo, że wielu lekarzy jest na zwolnieniach lekarskich i urlopach. Wcześniej pojawiły się obawy, że w związku z aferą w łódzkim pogotowiu, część karetek nie wyjedzie z baz, ponieważ nie wystarczy lekarzy i sanitariuszy.

W pełnej obsadzie dyżuruje 28 zespołów medycznych, czyli tyle, ile powinno dyżurować w każda sobotę. Udało się zastąpić lekarzy, którzy poszli na urlopy lub wzięli zwolnienia lekarskie. Za nieobecnych pracują inni, zostając dłużej po swoich dyżurach. Lekarze zrezygnowali z dyżurów, bo nie chcą pokazywać twarzy i być nazywani mordercami. Jak donosi reporter RMF, relacje lekarz-pacjent są w Łodzi cały czas napięte. Załogi karetek obawiają się praktycznie każdego wyjazdu. Zdarza się, że pacjenci nie chcą być zabierani przez pogotowie, albo odmawiają przyjęcia leków.

Foto: Archiwum RMF

12:55