Nie minął jeszcze tydzień od uruchomienia reaktora, a już doszło do pierwszej awarii. Czyżby więc obawy austriackich ekologów w sprawie bezpieczeństwa czeskiej elektrowni atomowej nie były bezpodstawne?

Zablokowało się urządzenie sterujące opuszczaniem sztab paliwa nuklearnego. Na szczęście nie doszło do utraty kontroli nad reakcją łańcuchową. Opuszczanie i podnoszenie sztab paliwa atomowego to jedna z najważniejszych operacji regulacyjnych. Jeśli zawiedzie, to w skrajnym przypadku może dojść do utraty kontroli nad reaktorem. W Temelinie na szczęście do tego nie doszło. Sytuację opanowano, tym niemniej dla przeciwników elektrowni jest to kolejny dowód, że funkcjonowanie Temelina jest dalekie od normalności. Awaria to woda na młyn przeciwników elektrownii. Ekolodzy, a także Austriacy (Temelin leży zaledwie 60 kilometrów od ich granicy) ostrzegają, że nie jest ona bezpieczna. Wybudowano ją według starych, radzieckich technologii, nieco tylko ulepszonych. W dodatku czeski rząd nie zgodził się na dodatkowe międzynarodowe inspekcje, które miały potwierdzić bezpieczeństwo reaktora.

Wielkie kontrowersje wzbudziła - także w Czechach - postawa rządu. Prascy urzędnicy zwlekali z poinformowaniem opinii publicznej o awarii. Sprawa wyszła na jaw dopiero, gdy informację tą opublikował na swojej stronie internetowej dziennik "Prawo" - wtedy Urząd Nadzoru Atomowego w Pradze zmuszony był ją potwierdzić.

Posłuchaj relacji wiedeńskiego korespondenta radia RMF, Tadeusza Wojciechowskiego:

Protest zawieszony

W niedzielę wieczorem zniknęła większość ustawionych blokad na przejściach granicznych między Austrią a Czechami. Akcja protestacyjna została jednak jedynie zawieszona. Blokady mogą zostać wznowione już pod koniec przyszłego tygodnia. Przypomnijmy: protest zorganizowali austriaccy przeciwnicy elektrowni Temelinie. Liczyli, że w ten sposób powstrzymają rząd w Pradze od uruchomienia kontrowersyjnego reaktora. Rzecznik organizującej blokady Austriackiej Platformy przeciwko Zagrożeniu Atomowemu stwierdził, że akcję zawieszono, by ułatwić w ten sposób "polityczne rozmowy pomiędzy rządami Czech i Austrii oraz Unią Europejską". Ekolodzy nadal jednak będą domagać się rozważenia zagrożenia, jakie elektrownia w Temelinie może stanowić dla środowiska naturalnego obu państw.

06:55