Naukowcy z Kalifornii stworzyli sztuczne płytki krwi. Jak piszą na łamach czasopisma "Advanced Materials" ich płytki mogą być wykorzystane nie tylko do tamowania krwotoku, czy rozpuszczania skrzepów, ale po dodaniu do nich odpowiednich substancji pozwolą też obrazować uszkodzone naczynia krwionośne.

Podstawowym zadaniem płytek krwi jest inicjowanie procesu krzepnięcia krwi i ułatwianie gojenia się ran. Ich nieprawidłowa liczba, bądź zaburzenia działania, związane z niektórymi chorobami mogą prowadzić do poważnych krwotoków lub przeciwnie, zakrzepicy.

Praktykowane obecnie podawanie czynników krzepnięcia lub płytek krwi pochodzących od obcych dawców, nie zawsze pomaga, problemem może być także reakcja układu immunologicznego. Stąd potrzeba pracy nad sztucznymi płytkami.

Naukowcy z UC Santa Barbara, Scripps Research Institute i Sanford-Burnham Institute w La Jolla w Kalifornii opracowali teraz metodę tworzenia syntetycznych cząsteczek, które mają odpowiednie rozmiary (rzędu 1/50 grubości włosa), są dostatecznie elastyczne i mogą przenosić odpowiednie czynniki krzepnięcia.

Nie wykluczają, że będzie je można wykorzystać także do przenoszenia odpowiednich leków, albo nawet czynników kontrastowych, które pozwolą obrazować miejsca uszkodzenia naczyń krwionośnych. Ten sukces może dać medycynie narzędzie nie tylko pomagające w leczeniu przewlekłych chorób, ale i ratujące życie ofiar wypadków, czy żołnierzy rannych na polu walki.