Pierwszy polski satelita komercyjny Światowid jest gotowy w 80 procentach. Dokładnie za rok, w pierwszym kwartale 2018 r. zostanie wysłany w kosmos przez rakietę Neptune N3 przystosowaną do transportu małych ładunków nośnych na niską orbitę okołoziemską. Rakieta wystartuje z pływającej platformy na Oceanie Spokojnym i przeleci nad pustynią Mojave. Oprócz Światowida na orbicie zostaną umieszczone również dwa nanosatelity PhoneSat Rusałki. "Naszym zadaniem jest optymalizacja wszystkich elementów, które są w środku satelity, w tym oprogramowania. Musimy dokończyć moduł komunikacji, żeby był niezawodny. Potem trzeba wszystko złożyć na sztywno i przetestować" - mówi w rozmowie z RMF FM Radosław Łapczyński, jeden z konstruktorów Światowida. Docelowo waga satelity ma nie przekroczyć półtora kilograma.

Obudowa polskiego satelity została wykonana ze specjalnego stopu aluminium o wyprofilowanej ściance. Dzięki temu Światowid będzie odporny między innymi na promieniowanie kosmiczne. Wysoka trwałość zewnętrznych elementów Światowida zapewnia także odporność na częste, a zarazem gwałtowne zmiany temperatury - od -150 do 300 stopni Celsjusza, jakie pojawiają się na orbicie.

Satelity umieszczone zostaną na wysokości około 310 kilometrów. Będą poruszać się z prędkością do ośmiu kilometrów na sekundę. To oznacza, że w półtorej godziny okrążą Ziemię. 

Satelita ostrzeże przed smogiem

Twórcy Światowida w planach na kolejne lata mają stworzenie konstelacji mniejszych satelitów. To będą małe satelity, które można porównać do małych Światowidów, które będą pozyskiwać różne dane na temat środowiska ziemskiego, będą komunikować się ze sobą i przesyłać te dane na Ziemie. Będą mogły sprawdzać pogodę, sprawdzać, czy nie ma zagrożeń naturalnych, choćby, czy nie grozi nam powódź. Można byłoby je zastosować do rolnictwa precyzyjnego, czyli kontrolowanie plonów, monitorowanie lasów, badanie rozległych, zaśnieżonych terenów - wymienia inżynier optyczny  Tomasz Poźniak. Taki satelita może też sprawdzić, jaki jest poziom zanieczyszczenia powietrza i zagrożenia smogiem. Satelity, o których mówimy są w stanie zidentyfikować, czy szkodliwych pyłów w powietrzu nie ma zbyt wiele, co pozwoliłoby wcześniej zareagować - dodaje inżynier. Rozpoczęcie działania konstelacji to plan na najbliższych 9 lat.

Prototyp Światowida to mała skrzynka 10 x 10 x 20 cm z małymi panelami słonecznymi po bokach i oczywiście obiektywem kamery - opisuje Radosław Łapczyński. Mamy tam moduł nawigacji, moduł GPS - dodaje inżynier Marta Truszczewska. Wewnątrz pierwszego polskiego komercyjnego satelity znajdą się takie elementy, jak chociażby wysuwany wyspecjalizowany uchwyt do kamery wraz z obiektywem, chroniący ją przed obrażeniami z zewnątrz.

(mn)