Obudziły się. Po 96-godzinnej operacji rozdzielenia, dziś po raz pierwszy 11-miesięczne bliźniaczki syjamskie obudziły się i powitały matkę uśmiechem. Lekarze, którzy operowali dziewczynki są pełni nadziei co do pomyślności zabiegu.

Dziewczynki urodziły się zrośnięte główkami. Zdaniem lekarzy opiekujących się nimi, uśmiech oznacza, iż w toku niezwykle trudnej operacji prawdopodobnie nie doszło do poważniejszego uszkodzenia mózgów dzieci. Bliźniaczki nadal jednak mają temperaturę, spowodowaną infekcją bakteryjną. Od czwartku lekarze zastosowali antybiotyki. Stan dziewczynek nadal określa się jednak jako stabilny.

Przywiezione do Singapuru z Nepalu bliźniaczki - Ganga i Dżamuna Szrestha - do soboty były utrzymywane w stanie sztucznego snu i odżywiane dożylnie. Singapurczycy, którzy zebrali na leczenie dzieci 360 tys. dolarów amerykańskich (650 tys. dolarów singapurskich), żywo interesują się stanem zdrowia przywiezionych z Nepalu dzieci; pod szpital w centrum Singapuru nadal przychodzą tłumy mieszkańców wyspy. 11-miesięczne dziewczynki przybyły do Singapuru pół roku temu; koszty operacji pokryło w całości singapurskie społeczeństwo, które żywo odpowiedziało na apel o pomoc dla bliźniąt. Koszty operacji oszacowano na ponad sto tysięcy singapurskich dolarów - 56 tys. dolarów amerykańskich. Reszta zebranych pieniędzy zostanie przeznaczona na dalszą opiekę nad dziećmi. Ganga cierpi dodatkowo na rozszczep podniebienia i czeka ją kolejny zabieg chirurgiczny. Lekarze operowali za darmo. Dzieciom - pochodzącym z biednej rodziny w Nepalu - towarzyszą rodzice oraz dziadek. Krewni dziewczynek mieszkają w koszarach miejscowego batalionu nepalskich wojowników - Gurkhów, stanowiących trzon sił ochrony rządu. Rodzina pochodzi z nepalskiej wsi Khalanga - matka bliźniąt jest przedszkolanką, a ojciec wraz z dziadkiem prowadzi małe przedsiębiorstwo.

09:25