Silne i porywiste wiatry grożą gwałtownym rozprzestrzenianiem się pożarów lasów i zarośli w południowej Kalifornii. W kilku okolicach ponownie ewakuowano mieszkańców. Z pożarami walczy ponad tysiąc strażaków.

W ubiegłym tygodniu ogień objął ok. 16 hektarów na obszarze od hrabstwa San Diego po park narodowy Yosemite; strawił ponad 1200 hektarów. Pożar zaczął się tam od uderzenia pioruna.

Z kolei przyczyną pożaru, szalejącego od poniedziałku około 45 km na północ od Los Angeles, było podpalenie. Do wczoraj udało się tam w większości opanować sytuację. Spłonęło blisko 7 hektarów lasu, zniszczone zostały trzy domy i pięć innych budynków. Z okolic tych ewakuowano blisko tysiąc osób.

Płonie także 1200 hektarów lasów na południe od Los Angeles. Tam do pożaru doszło podczas treningu strzałów do celu. Osobie, która zaprószyła, grozi pokrycie strat spowodowanych przez ogień.