Ruszają prace nad pierwszym polskim komercyjnym satelitą, który zapewni łączność statków poruszających się po wodach morskich. Satelita zostanie wysłany na orbitę w 2020 roku. "Ten satelita będzie utrzymywał się z usług, które będzie świadczył dla instytucji, które korzystają z transportu morskiego. Jego budowa fizyczna rozpocznie się w 2018 roku" - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Grzegorz Brona, lider konsorcjum konstruktorów satelity.

Michał Dobrołowicz: Jaka będzie funkcja tego satelity?

Grzegorz Brona: Satelita będzie zbierał sygnał ze statków na Morzu Bałtyckim i innych akwenach morskich. Następnie będzie przekazywać odpowiednim służbom informacje, gdzie te statki się znajdują, w jakim kierunku płyną, co znajduje się na ich pokładzie. 

Podpowie statkowi, żeby zmienił trasę, gdy jest zagrożenie kolizją?

Tak. Drugim, przyszłościowym zastosowaniem tego satelity jest kontrola samolotów w przestrzeni powietrznej. Dwa lata temu zdarzył się tajemniczy wypadek z udziałem samolotu malezyjskich linii lotniczych. Gdyby na jego pokładzie pojawił się odpowiedni nadajnik to ten samolot byłby znaleziony.

Ile osób jest zaangażowanych w skonstruowanie tego satelity?

To w sumie kilkadziesiąt osób, które docelowo będą pracować na różnych etapach.

Jakie będą rozmiary tego satelity?

Około 40 kilogramów. Kilka lat temu wystrzeliliśmy satelitę PWSat o masie jednego kilograma. Tak więc ten 40-kilogramowy satelita to kolejny krok w kierunku integracji średnich i dużych satelitów w Polsce. Jego nazwa to SAT-AIS-PL, będzie to pierwszy satelita, którego wykonanie zlecono polskiemu konsorcjum przemysłowo-naukowemu. Jego zasięg horyzontalny wynosi 74 kilometry, czyli 40 mil morskich. To oznacza, że statek znajdujący się w większej odległości nie odbierze sygnału z innego statku lub stacji brzegowej.

Kiedy ten satelita trafi na orbitę?

Około roku 2020. Będzie tam przez dwa, trzy lata. Po zakończeniu jego fazy operacyjnej planowana jest deorbitacja i spalenie szczątków satelity w atmosferze ziemskiej. Cała operacja będzie kosztować kilkadziesiąt milionów złotych.