Krawat, koszula i marynarka – to odzieżowy trend, wyznawany przez większość polskich posłów. Panie najczęściej pojawiają się w żakietach. Jednak pierwsze posiedzenie Sejmu obfitowało także w odzieżowe kurioza.

Posłowie PiS nie mają kodu odzieżowego. - Kolory raczej stonowane - mówi poseł Paweł Poncyliusz. Jednak nie wszyscy stosują się do tych zasad. Ludwik Dorn dla przykładu rzucał się w oczy dzięki intensywnej czerwieni krawatu.

Posłowie Samoobrony tradycyjnie przyszli w biało-czerwonych krawatach. Trudno było także nie zauważyć także ubranej w całości na biało Elżbiety Radziszewskiej z Platformy Obywatelskiej. Ewa Janik z SLD z kolei wybrała tonację liliową i włożyła kwiecisty żakiet. - Kupiłam to, co mi się podobało, i co uznałam, że będzie w innym charakterze niż taki zwyczajny mundur poselski - przyznaje posłanka.