Cztery krzyżyki odlane z ołowiu oraz kolistą plakietkę z inskrypcją w języku arabskim znaleźli polscy archeolodzy w czasie wykopalisk w oazie Fajum w Egipcie. Przedmioty są cenne i niezwykle rzadko spotykanie. Pochodzą najprawdopodobniej z X wieku.

W narożniku jednego z pomieszczeń należących do zabudowań klasztoru Naqlun w oazie Fajum archeolodzy natknęli się na cenny depozyt. Składa się on z czterech ołowianych krzyżyków i kolistej plakietki z inskrypcją w języku arabskim. Krzyżyki są bogato ozdobione. Z jednej strony umieszczono na nich scenę ukrzyżowania, a z drugiej wyobrażenie Marii. Tego typu dewocjonalia są rzadkością we wczesnośredniowiecznej sztuce koptyjskiej - opisuje profesor Włodzimierz Godlewski, kierownik wykopalisk.

Cenne znaleziska pochodzą najprawdopodobniej w X wieku. Zdaniem badaczy, krzyżyki nawiązują swoją formą i dekoracją do kapsułek, które nosili na piersiach bizantyjscy chrześcijanie w X i XI wieku. Zawierały one relikwie lub fragmenty z Pisma Świętego.

W zawiniątku znajdował się również mały kolisty dzwoneczek. Podobne dzwonki w późnym antyku dekorowały rzędy końskie. Znamy je z grobowców w Sudanie datowanych na V wiek, ale pojawiają się również w ikonografii średniowiecznej, jako element szat biskupa lub kapłana - dodaje profesor Godlewski.

Klasztor Naqlun w oazie Fajum został założony w połowie V wieku jako duży zespół pustelni wykuwanych w kotlinkach i zboczach malowniczych wzgórz. W VII wieku zamieszkiwało w nim 120 pustelników. Klasztor przetrwał w zmienionej formie do naszych czasów, zapomniany przez ludzi i prawie opuszczony. W 1986 roku na jego terenie mieszkało zaledwie dwóch mnichów. W ostatnich latach liczba jego mieszkańców znacząco się zwiększyła.