Rekordowe mrozy zbliżające się do Chin, wyjątkowe noworoczne upały w Australii czy amerykańska walka z powodziami – to pogodowe anomalie, które nękają różne regiony świata.

Chiny przeżywają obecnie najchłodniejszą zimę od 20 lat. W Pekinie, w którym do tej pory notowano temperatury w okolicy zera, ma się ochłodzić do minus 16 stopni. Na północy kraju temperatura spadła już 20 stopni poniżej zera.

Mrozy doskwierają także w Indiach. Panujące od kilku tygodni chłody spowodowały już śmierć ponad 80 osób. W stanie Uttar Pradesz temperatura spadła do minus 5 stopni, a uczucie zimna dodatkowo potęguje silny wiatr. W stanie Dżammu i Kaszmir we znaki dały się opady śniegu, które spowodowały przerwy w dostawach prądu i zablokowały wiele dróg.

W Australii z kolei Nowy Rok przyniósł największe od ponad 60 lat upały – słupek rtęci podniósł się do 45 stopni. To zła wiadomość dla tamtejszych strażaków, którzy walczą z pożarami buszów w okolicach Sydney.

Amerykańska Północna Kalifornia zmaga się natomiast z powodziami. Nie zdołano jeszcze uporać się ze zniszczeniami po przejściu pierwszej fali powodziowej, a mieszkańcy znów walczą ze skutkami potężnych ulew. Podtopione są setki domów, woda zalała wiele dróg.