10-centymetrowa warstwa śniegu pokryła dziś także większość Niemiec, paraliżując ruch na wielu drogach. Niemieccy meteorolodzy określają pogodę mianem sytuacji 5B - związanej z przemieszczaniem się niżów z rejonów śródziemnomorskich na północ - nad Polskę i Bałtyk.

Specyfika tego zjawiska polega na tym, że opady śniegu nie są przelotne, tylko ciągłe i mogą trwać przez długi czas. Towarzyszą im wiatr i temperatura poniżej zera. Na drogach jest ślisko, tworzą się zaspy i jest bardzo niebezpiecznie.

Śnieżyce dotknęły również Francję. Na północy kraju wstrzymano ruch pociągów, bo śnieg całkowicie zasypał tory. W Normandii temperatura spadła w nocy do minus siedemnastu stopni.

Wielka Brytania przeżywa najzimniejszy grudzień od ponad dziesięciu lat - w południowo-wschodniej części kraju słupek rtęci spadł do minus 12. I nadal sypie śnieg. Meteorolodzy przewidują, że mróz utrzyma się do końca tygodnia, potem przyjdzie odwilż i tu pojawia się widmo lokalnych powodzi.

Po drugiej stronie Atlantyku śnieżyce i wiatr wiejący z prędkością niemal 120 kilometrów na godzinę sparaliżował stan Kolorado. Do Denver praktycznie nie da się ani dojechać, ani tym bardziej dolecieć.