Zagraniczne koncerny farmaceutyczne twierdzą, że w Polsce sprzedaje się pirackie leki. Zachodnie firmy skarżą się, że przez to tracą na sprzedaży owych medykamentów nawet 60 procent swoich zysków.

Zdzisław Sawbiło ze Stowarzyszenia Przedstawicieli Firm Farmaceutycznych w Polsce tłumaczy, że pirackie leki to te medykamenty, które można dostać w aptece jako zamienniki drogich zagranicznych specyfików. „Nie potrafię tego oszacować, ale pojawiają się leki, które my nazywamy pirackimi kopiami. One stanowią duże zagrożenie dla koncernów farmaceutycznych” – mówi Sawbiło. Nie zgadza się z tym Główny Inspektor Farmaceutyczny, Maria Głowniak. Według niej nie można mówić o pirackich lekach, bo na produkcję takich specyfików zezwala polskie prawo. „W Polsce do 1992 roku były patentowane metody otrzymywania substancji. Nie były formy, nie były gotowe leki patentowane” – powiedziała Maria Głowniak. Jednak ma nadzieję, że po wejściu Polski do Unii Europejskiej tanie leki zamienne nie znikną z naszych aptek. Zachodnie firmy farmaceutyczne chciałyby, żeby w Polsce obowiązywało unijne prawo, które zezwala na produkcję zamienników dopiero po 20 latach od momentu wynalezienia leku.

07:55