Nasze kubki smakowe mają więcej receptorów słodyczy, niż dotąd myśleliśmy. Być może właśnie dlatego cukierki tak bardzo nam smakują. Wyniki badań naukowców z Monell Center, opublikowane właśnie na łamach czasopisma "Proceedings of the National Academy of Sciences", mogą pomóc w walce ze światową plagą otyłości.

Naukowcy odkryli już jakiś czas temu, że receptor T1r2+T1r3 to podstawowy instrument, dzięki któremu rozpoznajemy glukozę, sacharozę i popularne słodziki. Teraz okazuje się jednak, że współpracują z nim kolejne receptory, do tej pory znane z innych rejonów układu pokarmowego.

Receptory glukozy w jelitach (SGLT1) decydują o tym, jak cukry w pożywieniu są identyfikowane i wchłaniane, receptory obecne w trzutce (KATP) pomagają w regulacji poziomu glukozy we krwi. Badania naukowców z Monell Center pokazały, że i jedne i drugie znajdują się także na naszym języku.

To prawdopodobnie one odpowiadają za niektóre zaskakujące zjawiska, choćby fakt, że odrobina soli pomaga nam w odczuwaniu słodkiego smaku.

Receptor SGLT1 steruje w obecności sodu transportem cząsteczek glukozy w kubkach smakowych. Z kolei KATP może pomagać ograniczać wrażliwość kubków smakowych na cukier, jeśli organizm odczuwa już nadmiar glukozy i nie potrzebuje większej ilości energii.

Wielu z nas je zdecydowanie za dużo słodyczy. By pomóc sobie w walce z pokusą powinniśmy jak najdokładniej zrozumieć, w jaki sposób kubki smakowe wiedzą, że coś jest słodkie. Być może ogłoszone właśnie odkrycia pomogą nam lepiej "oszukiwać" nasze podniebienie i łatwiej się z uzależnienia od słodyczy wyzwolić.