Urząd Gminy w Sztutowie szuka firmy, która wywiezie i zutylizuje ciało wieloryba wyrzuconego przez morze na plażę w Skowronkach na Mierzei Wiślanej.

Cielsko wielkiego ssaka wzbudza nie lada sensację. Na plażę przychodzą tłumy gapiów, robią zdjęcia. Szczątki zwierzęcia trzeba będzie jednak usunąć. Dziś lub jutro – jak zapowiada wójt gminy Sztutowo – firma wywiezie cuchnące resztki do zakładu utylizacji. Przypuszcza się, że wieloryb przepłynął ocean i Morze Północne; trafił do małego i płytkiego Bałtyku i tu padł.

Zegar biologiczny wieloryba nie przewiduje wpływania na nasze akweny - tłumaczy Bartłomiej Arciszewski ze Stacji Morskiej w Helu. Zawsze jest to błąd zwierzęcia podyktowany różnymi czynnikami: albo chorobą, albo skażeniem środowiska, które powoduje, że jego zmysły są niejako przyćmiewane - dodaje.

Badacze ze Stacji Morskiej w Helu pobrali próbki z ciała wieloryba. Teraz zostaną przesłane do Niemiec i poddane badaniom DNA. Jeśli okaże się, że jest to kaszalot – a jest to bardzo prawdopodobne – to będzie ogromna sensacja. Ostatnio kaszalota widziano w Bałtyku w XII wieku.