Dzień po potwierdzeniu, że najnowszy rosyjski lądownik księżycowy Łuna-25 rozbił się na powierzchni Srebrnego Globu, Indyjska Agencja Badań Kosmicznych (ISRO) opublikowała zdjęcia powierzchni Księżyca wykonane przez swoją sondę Chandrayaan-3, która przygotowuje się do planowanego na środę lądowania.

Przebiegające w tym samym czasie misje Łuny-25 i Chandrayaana-3 komentowano jako hindusko-rosyjski wyścig o to, kto pierwszy wyląduje w rejonie bieguna południowego Księżyca. Ten rejon jest szczególnie interesujący ze względu na prawdopodobnie zalegające w tamtejszych zacienionych kraterach zapasy lodu, które mogłyby być wykorzystane przez przyszłe misje załogowe na Srebrny Glob. 

Chandrayaan-3, którego nazwa oznacza w języku Hindi i Sanskrycie "księżycowy pojazd", to druga indyjska próba lądowania na Księżycu. Podczas misji Chandrayaan-2 w 2019 roku udało się wprowadzić sondę na orbitę Księżyca, ale lądownik się rozbił. Obecną sondę wystrzelono 14 lipca, w minionym tygodniu lądownik pomyślnie odłączył się od modułu napędowego. Powierzchnia wokół bieguna południowego Srebrnego Globu jest silnie zróżnicowana, przesłane przez Chandrayaan-3 zdjęcia zostały wykonane z pomocą kamery Lander Hazard Detection and Avoidance Camera, która ma pomóc w wyborze najbezpieczniejszego miejsca lądowania. 

Ewentualny sukces misji byłby dla przemysłu kosmicznego Indii kamieniem milowym, potwierdzającym jego rosnące możliwości. Hindusi stawiają przy tym na rozwiązania o relatywnie niskim budżecie. Misja Chandrayaan-3 kosztowała niespełna 75 milionów dolarów. Indie mają szanse dołączyć do grona zaledwie 3 krajów, które były w stanie dokonać udanych lądowań na powierzchni Srebrnego Globu - byłego Związku Radzieckiego, Stanów Zjednoczonych i Chin. 

Agencja ISRO podkreśla, że wnioski wyciągnięte po wcześniejszej, nieudanej próbie pozwalają liczyć na to, że obecne lądowanie zakończy się sukcesem. Nowy lądownik ma między innymi więcej paliwa, wiecej baterii słonecznych, a jego podwozie zostało wzmocnione. Kluczowe znaczenie ma jednak wciąż uniknięcie w czasie tego manewru dużych bloków skalnych, czy głębokich kraterów. Podobnie jak w przypadku poprzedniej misji lądownik niesie na pokładzie łazika, który ma pracować na powierzchni Srebrnego Globu.