Co czwarte dziecko na Śląsku nie zostało zaszczepione przeciwko odrze i gruźlicy - ostrzega sanepid. Zdaniem lekarzy na efekty nie trzeba będzie długo czekać. Za kilka lat mogą pojawić się nowe ogniska chorób zakaźnych.

Przyczyną jest brak pieniędzy. Wielu przychodni nie stać na wysłanie listu przypominającego rodzicom o terminach szczepień, czy nawet na telefoniczne wezwanie.

Zapominają też sami rodzice. To m.in. z tego powodu kilku czy kilkunastoletnie dzieci nie są szczepione. Efektem tego, są pojawiające się choroby, które nie powinny wystąpić.

Jak mówi Wiesław Lewanowicz, ordynator oddziału dziecięcego szpitala w Częstochowie, nasilają się przypadki ostrej gruźlicy. Coraz częściej mamy do czynienia z tymi przypadkami, które trafiają do nas zupełnie w sposób nietypowy, czyli czasem po prostu za późno, żeby szybko zwalczyć chorobę.

Co roku, na Śląsku notuje się około 30 przypadków ostrej gruźlicy. Powikłania po tej chorobie mogą być bardzo groźne. Właśnie dzięki szczepionkom udałoby się ich uniknąć.