Ten śmiały napad jest na ustach wszystkich Brytyjczyków. Jak informuje londyński korespondent RMF FM, to był zwykły sklep, niezwykli byli natomiast bandyci – dwaj nazbyt żwawi emeryci. Pierwszy z nich ma 70 lat, drugi jest od niego o dwa lata starszy.

Sędziwi rabusie zamiast siedzieć w wygodnym fotelu przed telewizorem, weszli o zmroku do sklepu, odwrócili uwagę ekspedientki i opróżnili zawartość kasy. Szacowni panowie następnie uciekli z miejsca przestępstwa, pośpiesznie wkładając do kieszeni znaczki pocztowe i karty telefoniczne. Gdy wpadli w ręce policji, utrzymywali, że dwa tysiące funtów, które mieli przy sobie, to odebrane właśnie emerytury.

Teraz obaj panowie oczekują na wyrok sądu. Nawet kilka miesięcy więzienia w ich przypadku może okazać się dożywociem. Posłuchaj relacji Bogdana Frymorgena: