Blondynka lub brunetka, najlepiej o wymarzonych wymiarach, a do tego luksusowy samochód – takie listy z życzeniami trafiają na niebiańską pocztę w niemieckim mieście Himmelpfort.

Tam zajmuje się nimi szef – św. Mikołaj – i jego pomocnicy. Zarządca poczty ma do przeczytania ponad 250 tysięcy listów od tych, którzy w niego wierzą. - Potrzebuję czasu i spokoju. Na wszystkie listy odpowiadam - zapewnia św. Mikołaj. Nie jest to jednak do końca prawda – wyręcza go w tym 12 pomocników, którzy zajmują się odpisywaniem na listy z zamówieniami.

Okazuje się, że o świątecznych prezentach marzą nie tylko dzieci. Na pocztę dochodzą także listy, pisane przez np. przez dorosłych mężczyzn, życzących sobie partnerki.