Codzienny wysiłek fizyczny, nawet tak zwyczajny jak wchodzenie po schodach, przyczynia się do poprawy naszego nastroju - przekonują na łamach czasopisma "Science Advances" naukowcy z Karlsruhe Institute of Technology (KIT) i Central Institute of Mental Health (CIMH) w Mannheim. Okazuje się przy tym, że efekt jest szczególnie wyraźny u osób ze skłonnościami do zaburzeń psychicznych. Zdaniem autorów pracy, zwiększenie ilości ruchu, choćby przechodzenie dodatkowo jednego przystanku tramwajowego, czy autobusowego może pomóc zredukować niekorzystne dla naszej psychiki skutki pandemicznych ograniczeń, zwłaszcza w okresie zimowym.

O pozytywnym działaniu aktywności fizycznych na naszą psychikę doskonale wiadomo od dawna. Znaczenia prostych czynności, wchodzenia po schodach, dłuższego spaceru do tramwaju, czy rezygnacji z samochodu przy wyjściu na drobne zakupy, nie brano jednak do tej pory pod uwagę i nie badano. Nie było więc jasne, czy na ile istotne jest znaczenie tych czynności, które zapewniają nam znaczącą część codziennego ruchu. 

Zobacz również:

W naszych badaniach wykorzystaliśmy szereg metod zarówno analizujących życie codzienne ochotników, jak i monitorujących w laboratorium aktywność ich mózgu - mówi prof. Ulrich Ebner-Priemer z KIT. 67 osób poddano tygodniowym obserwacjom, które z pomocą czujników ruchu, danych geolokalizacyjnych i wykonywanych z pomocą smartfonów ankiet pozwalały ocenić poziom aktywności i towarzyszące im samopoczucie. Okazało się, że bezpośrednio po aktywności fizycznej osoby te częściej deklarowały przypływ energii i koncentracji, które uznaje się za oznaki zdrowia psychicznego. 

Kolejnych 83 ochotników poddano w laboratoriach CIMH badaniom tomograficznym aktywności mózgu. Okazało się, że wpływ aktywności fizycznej na samopoczucie psychiczne odbywa się przy udziale obszaru kory mózgowej położonego pod kolanem spoidła wielkiego. Wiadomo, że ten rejon odpowiada między innymi za przetwarzanie negatywnych emocji i bodźców, ma istotne znaczenie dla obrony organizmu przed zaburzeniami psychicznymi. 

Osoby, u których rejon ten jest mniejszy, są bardziej narażone na tego typu zaburzenia, u nich wrażenie przypływu energii po zwykłej, codziennej fizycznej aktywności było natomiast najbardziej wyraźne - mówi współautor pracy, prof. Professor Heike Tost. 

Cytat

Nasze wyniki sugerują, że codzienna aktywność fizyczna jest istotna dla naszego samopoczucia i szczególnie dobrze robi osobom, które mają mniejszą odporność na zaburzenia psychiczne
podsumowuje prof. Andreas Meyer-Lindenberg, szef CIMH

Być może te obserwacje pomogą w stworzeniu choćby aplikacji na smartfony, które będą nas zachęcać do podejmowania aktywności fizycznej w odpowiedzi na wrażenie, że brakuje nam energii - zaznacza. 

Wyniki mogą się przydać szczególnie w tej chwili, kiedy pandemiczne obostrzenia ograniczają kontakty międzyludzkie i mogą przyczynić się do pogorszenia samopoczucia psychicznego - twierdzi prof. Tost. dodając: Być może po to, by poczuć się lepiej, wystarczy częściej wchodzić po schodach.