Sonda Cassini podejmie jutro próbę zbadania gejzerów lodu i pary wodnej emitowanych przez szósty co do wielkości księżyc Saturna, Enceladus. Sonda, krążąca wokół Saturna od 2004 roku, przeleci na wysokości zaledwie około 50 kilometrów nad południowym biegunem księżyca i po raz pierwszy przetnie charakterystyczne pióropusze materii, wytryskujące spod powierzchni pokrywającego go lodu. Badacze zastrzegają, że bezpośrednim celem przelotu nie jest szukanie tam życia, ale przyznają, że wodny ocean pod powierzchnią Enceladusa może być miejscem, gdzie życie miałoby teoretyczne szanse się pojawić.

Enceladus jest jednym z najbardziej interesujących obiektów Układu Słonecznego. We wczesnym etapie swej misji, w 2005 roku, sonda Cassini odkryła, że pokryty lodem księżyc emituje z rejonu bieguna południowego cząsteczki lodu, pary wodnej i cząsteczki organiczne. Później okazało się, że źródłem tych gejzerów jest ocean ciekłej wody, utrzymujący się pod powierzchnią księżyca prawdopodobnie w związku z utrzymującą się tam aktywnością hydrotermalną. Takie warunki mogłyby sprzyjać pojawieniu się i podtrzymaniu życia.

Sonda Cassini wielokrotnie przelatywała już na różnych wysokościach nad powierzchnią Enceladusa, tym razem po raz pierwszy jednak zanurzy się w aktywny pióropusz materii, tryskający w rejonie bieguna południowego. Sonda nie ma aparatury pozwalającej szukać śladów życia, urządzenia na jej pokładzie powinny jednak zebrać informacje na temat procesów chemicznych, które mogą zachodzić pod powierzchnią w obecności gorącej wody. Niższy od dotychczasowych przelot powinien pozwolić zarejestrować obecność cięższych cząstek, w tym organicznych.

Trzy godziny po przelocie sonda powinna połączyć się z centrum kontroli lotu. Pierwszych zdjęć można się spodziewać w czwartek wieczorem. Na wyniki badań poczekamy nieco dłużej...