Nastolatki, które jako młode dziewczęta były wykorzystywane seksualnie, są bardziej narażone na zaburzenia odżywiania - bulimię czy anoreksję.

Naukowcy na łamach "Journal of the American Academy of Child and Adolescent Psychiatry" sugerują, że lekarze którzy zajmują się pacjentkami cierpiącymi na bulimię czy anoreksję powinni dowiedzieć się, czy w dzieciństwie nie popełniano wobec nich nadużyć seksualnych. Badaniami objęto 40 dziewcząt w wieku 10-15 lat. Wobec połowy z nich dopuszczono się nadużyć seksualnych w dzieciństwie. W badaniu stwierdzono, że nie były one zadowolone ze swojej wagi i częściej w celu pozbycia się spożytego pokarmu używały środków wymiotnych i moczopędnych. Częściej także ograniczały jedzenie w stanach niepokoju i rozchwiania emocjonalnego.

Zaburzenia odżywiania występują pod dwiema postaciami: jadłowstrętu psychicznego zwanego anoreksją oraz żarłoczności psychicznej zwanej bulimią. Uważa się, iż obydwie te choroby mają podłoże psychiczne. Osoby chore na anoreksję postrzegają siebie jako brzydsze i grubsze niż są rzeczywistości. Do obniżania masy ciała chorzy stosują radykalne ograniczanie spożywanego pokarmu

połączone z okresowymi głodówkami. Używają środków przeczyszczających i moczopędnych, po każdym posiłku prowokują wymioty. Anoreksja prowadzi też do zaburzeń w pracy wielu narządów, co czasem kończy się śmiercią.

Bulimia natomiast charakteryzuje się napadami żarłoczności, tak że pacjent traci kontrolę nad ilością spożywanych pokarmów i jest głodny nawet po spożyciu bardzo obfitego posiłku. Chorzy często wstydzą się objadania i utrzymują go w tajemnicy nawet przed najbliższym otoczeniem. Na bulimię i anoreksję zdecydowanie częściej chorują dziewczęta niż chłopcy.

00:20