Nadzieja dla łysiejących. Okazuje się, że myszy i ludzie pod względem owłosienia wcale tak bardzo się od siebie nie różnią. Naukowcom z Balimore udało się bowiem sprawić, by naga mysz porosła włosem.

Najpierw udowodniono, że defekt jednego z genów hamuje tworzenie się mieszków włosowych. Potem łysej myszy z owym defektem wbudowano ów gen i włosy się pojawiły. Być może podobna korekta rozwiąże wiele naszych, ludzkich problemów.