Nie żyje Erland Josephson. Szwedzki aktor wystąpił w ponad 40 filmach legendarnego Ingmara Bergmana. Miał 88 lat. Przez wiele lat zmagał się z chorobą Parkinsona.

Josephson był aktorem, który bardzo długo współpracował z Bergmanem. Poznał go jako 16-latek. W 1940 wystąpił jako aktor-amator w wystawianym przez reżysera "Kupcu weneckim".

Josephson nigdy nie studiował w szkole aktorskiej. Mimo tego w latach 40. i 50. pojawiał się na scenie w reżyserowanych przez Bergmana sztukach. W 1946 roku zagrał epizod w filmie "Deszcz pada na naszą miłość". Pod koniec lat 50. wystąpił w większych rolach w obrazach "U progu życia" i "Twarz".

Rozgłos Josephsonowi przyniosły dopiero "Sceny z życia małżeńskiego" z 1973 roku, w których grał z Liv Ullmann. Odtąd pojawiał się w różnych filmach zagranicznych, m.in. jako Friedrich Nietzsche w filmie "Poza dobrem i złem" Liliany Cavani. Wystąpił także w filmach Andrieja Tarkowskiego z lat 1980., "Nostalgii" i "Ofiarowaniu". W latach 1970. Josephson zagrał u Bergmana w "Szeptach i krzykach", "Twarzą w twarz", "Jesiennej sonacie" i "Fanny i Aleksandrze".

Aktor opublikował kilka powieści i książek autobiograficznych, dwa zbiory wierszy i około 40 scenariuszy teatralnych, filmowych, radiowych i telewizyjnych. W latach 1966-75 był szefem Królewskiego Teatru Dramatycznego w Sztokholmie. W latach 1975-1990 kierował Szwedzkim Instytutem Filmowym.