Francuska prokuratura postawiła zarzut kradzieży, elektrykowi, który pracował w rezydencji mistrza Picassa. Mężczyzna twierdził, że sławny malarz podarował mu swoje dzieła. Podejrzany elektryk zakładał system alarmowy w willi artysty w Cannes.

Policja znalazła w jego garażu ponad 270 rysunków, grafik i kolaży wartych ponad 80 milionów euro. Według funkcjonariuszy, na żadnym ze skonfiskowanych dzieł nie ma dedykacji, która mogłaby sugerować, że zostały one podarowane.

Kolekcja była przechowywana w tekturowych pudlach w garażu. Złożyły się na nią m.in. kubistyczne kolaże, których łączna wartość przekracza 40 milionów euro. Spadkobiercy Picassa zapewniają, że nie ma takiej możliwości, aby artysta podarował dzieła, bo był do nich bardzo przywiązany.

Według prokuratury, do kradzieży mogło dojść w czasie jednej z przeprowadzek malarza. Afera wyszła na jaw pół roku temu, kiedy emerytowany elektryk poprosił ekspertów o wycenę kolekcji , która od 40 lat znajdowała się w jego posiadaniu.