​Dramatyczne wydarzenia rozegrały się na koncercie zespołu Oasis, który odbył się w sobotę na stadionie Wembley w Londynie. Około 40-letni mężczyzna zginął w wyniku obrażeń poniesionych na skutek upadku.

Policja otrzymała zgłoszenie o poszkodowanym tuż po zakończeniu występu. Mężczyzna zmarł na miejscu. Obrażenia, które odniósł, sugerują upadek - poinformował rzecznik służb.

Przedstawiciele Stadionu Wembley wydali krótkie oświadczenie, w którym potwierdzili śmierć fana braci Gallagher. Podkreślili, że "mimo wysiłków służb ratunkowych mężczyzny nie udało się uratować". Policja przekazała, że rodzina zmarłego została już poinformowana i otrzymała wsparcie.

W związku z tragicznym zdarzeniem służby zwróciły się z apelem do uczestników koncertu. "Stadion był zatłoczony. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiele osób widziało ten incydent lub mogło przypadkowo nagrać go telefonem komórkowym" - zaznaczono. Policja prosi o kontakt wszystkich, którzy mogą posiadać jakiekolwiek informacje lub materiały mogące pomóc w wyjaśnieniu okoliczności tragedii.

Oasis: Jesteśmy wstrząśnięci i zasmuceni

W reakcji na tragiczne wydarzenia zespół Oasis wydał oświadczenie. "Jesteśmy wstrząśnięci i zasmuceni wiadomością o śmierci jednego z naszych fanów. Nasze myśli są z jego rodziną i przyjaciółmi" - przekazali członkowie zespołu.

Koncert na Wembley był częścią trasy Oasis Live '25 - wielkiego powrotu grupy po niemal 16-letniej przerwie. Do tragedii doszło pod sam koniec występu.

Policja prowadzi śledztwo, które ma wyjaśnić dokładne przyczyny i okoliczności zdarzenia.